Zmienią werdykt? Zaskakujące słowa Szeremety ws. igrzysk

Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Julia Szeremeta i Lin Yu-Ting
Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Julia Szeremeta i Lin Yu-Ting

Julia Szeremeta czuje się wicemistrzynią olimpijską, ale całkowicie nie wyklucza scenariusza, w którym odbierze jednak złoty medal. Pięściarka udzieliła obszernej wypowiedzi w "Elite Mentality Podcast".

Reprezentantka Polski zyskała dużą rozpoznawalność dzięki świetnym występom w Paryżu. Julia Szeremeta dotarła aż do finału turnieju olimpijskiego kobiet w kategorii do 57 kg, gdzie zmierzyła się ze wzbudzającą kontrowersje Lin Yu-Ting.

Niestety, pochodząca z Tajwanu zawodniczka odniosła zwycięstwo na punkty. Niemniej jednak Szeremeta osiągnęła ogromny sukces. Jej srebro było pierwszym medalem olimpijskim dla Polski w boksie od 1992 roku.

Yu-Ting musiała mierzyć się z dużymi problemami. Mianowicie, oskarżono ją wprost, że jest mężczyzną. Szeremeta w "Elite Mentality Podcast" przekonywała, że medialne doniesienia wokół walki nie stanowiły dla niej żadnej przeszkody.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!

- Nie zmieniło to mojego podejścia do tej walki, traktowałem ją czysto sportowo. Tak naprawdę nie ode mnie było zależne, co tam się wydarzyło. Federacja IBA zawiesiła tę przeciwniczkę i jeszcze jedną - Khelif (Imane - przyp. red.) - na mistrzostwach świata, po tym miały zakaz. Testy nie wyszły na jaw, więc ciężko dyskutować na ten temat. Sytuacja nie została wyjaśniona, więc jest duży rozgłos - tłumaczyła polska pięściarka.

Przypomnijmy, że Yu-Ting została zawieszona w 2023 roku. Wyniki badań IBA nie zostały jednak upublicznione ze względu na brak zgody zawodniczki, co jeszcze bardziej podgrzało całą atmosferę.

- Oskarżenie pojawiło się właściwie równo ze startem olimpijskiej rywalizacji kobiet. Jego podstawą stały się słowa Umara Kremlowa - szefa organizacji IBA. Oskarżył dwie zawodniczki o to, że "próbowały oszukać swoje koleżanki udając kobiety", a testy DNA miały potwierdzić, że są mężczyznami. Informacja zaczęła żyć własnym życiem, a jej potwierdzeniem miało być to, że Khelif i Lin zostały zdyskwalifikowane podczas mistrzostw świata organizowanych przez IBA w 2023 r. - mówił nam Kacper Bartosiak, dziennikarz współpracujący z TVP Sport.

Szefem IBA jest wspomniany Kremlow. Działacz jest nazywany "zaufanym człowiekiem Władimira Putina" i w związku z tym MKOl nie uznaje jego działań. Więcej na jego temat pisaliśmy TUTAJ.

- Na pewno trochę to jest nie fair, ponieważ jeśli ma się troszkę męskich hormonów, jest się troszkę silniejszym, więc ta sytuacja musi być wyjaśniona - podkreśliła Szeremeta.

MKOL nie wziął pod uwagę ustaleń Międzynarodowej Federacji, dlatego dopuścił Yu-Ting do rywalizacji z kobietami na igrzyskach olimpijskich. Szeremeta została zapytana, czy istnieje możliwość, że po ponownym rozpatrzeniu sprawy, organizatorzy przekażą jej medal z najcenniejszego kruszcu.

- Jest taka szansa. Zobaczymy, jak to wszystko się rozwiąże - skwitowała wicemistrzyni olimpijska.

Czytaj więcej:
Medalistka olimpijska na razie nie trenuje. Sprawdź, jak odpoczywa po sukcesie w Paryżu[

Komentarze (93)
avatar
Kadmos
1.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
XXI wiek a żaden lekarz nie jest w stanie rozpoznać płci tej osoby? 
avatar
Janusz Gustlik
1.09.2024
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Pochodzący z Tajwanu zawodnik. To coś nie jest kobietą. 
avatar
Mariusz Sieracki
1.09.2024
Zgłoś do moderacji
12
2
Odpowiedz
Paryż igrzyska dla trans.Nie może być tak,żeby kobieta walczyła z facetem 
avatar
andy.modrus
1.09.2024
Zgłoś do moderacji
43
5
Odpowiedz
Wydawałoby się, że to proste - zbadać chromosomy. Jednak tęczowi stoją na straży. 
avatar
Trzygrosz54
1.09.2024
Zgłoś do moderacji
15
4
Odpowiedz
Coś tutaj sięga bruku...Na pewno nie ideały...Raczej poziom wypowiedzi...