Krajobraz po skandalu. Mateusz Borek jest zażenowany, zapowiedział konkretne kroki

Twitter / screen z TVP Sport / Mateusz Borek zapowiedział konkretne kroki
Twitter / screen z TVP Sport / Mateusz Borek zapowiedział konkretne kroki

Mateusz Borek zapowiada interwencję po kuriozalnej sytuacji, do jakiej doszło podczas firmowanej przez niego gali pięściarskiej w Świeradowie. Dziennikarz ubolewa też nad fatalnym zachowaniem promotora Mariusza Grabowskiego.

Przypomnijmy, że w walce wieczoru na wspomnianej gali Damian Wrzesiński zmierzył się z Artjomsem Ramlavsem. Stawką pojedynku był pas IBO Continental w wadze superpiórkowej.

Bliska walka

Wrzesiński nie wszedł dobrze w to starcie. W pierwszych rundach pojedynek był wyrównany, Łotysz osiągnął przewagę, co mocniej zaakcentował w piątej rundzie.

Wtedy też Wrzesiński zapoznał się z deskami. Paradoksalnie ten knockdown obudził Polaka, który w kolejnych odsłonach narzucił swoje warunki. Po dziesięciu rundach było pewne, że walka będzie wyrównana w ocenach punktowych.

Polscy sędziowie oceniający starcie z ramienia federacji IBO byli jednak jednomyślni. Marcin Godon i Paweł Kardyni wypunktowali zwycięstwo Wrzesińskiego w stosunku 95-94, zaś Robert Gortat - 96-93. Na tym cała sprawa powinna się zakończyć, ale koncert nieporadności rozpoczął supervisor IBO, który zajmował się zbieraniem małych kart punktowych i wpisywaniem ich na tak zwaną kartę główną.

Pokaz niekompetencji supervisora IBO

Philippe Verbeke po podliczeniu małych kart od trzech sędziów poinformował o zwycięstwie... Artjomsa Ramlavsa. Łotysz nie krył zdziwienia po ogłoszeniu werdyktu, ale nie kryli go również siedzący pod ringiem sędziowie punktowi oraz Włodzimierz Kromka, który był supervisorem z ramienia Polish Boxing Union. To właśnie on jako pierwszy wszczął alarm.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Środowisko MMA podzielone! Wszystko przez walkę Pudzianowski - Chalidow

- Już po ogłoszeniu werdyktu zaczął krzyczeć do Belga, że doszło do pomyłki, że jako zwycięzcę podano zły narożnik. Nie mieliśmy wyjścia, musieliśmy interweniować. Poprosiliśmy zawodników, żeby pozostali w ringu. Poprosiliśmy też stronę łotewską do stolika. Chcieliśmy, żeby to ponowne sprawdzenie kart było transparentne i odbyło się na oczach sztabu Ramlavsa - tłumaczy Mateusz Borek, organizator gali.

On z kolei jako pierwszy poinformował widzów w hali i tych przed telewizorami, że mogło dojść do błędu.

Po ponownej analizie kart Verbeke przyznał się do pomyłki, o czym poinformował Ramlavsa oraz jego narożnik. Belg poprosił również o oddanie pasa, który po ogłoszeniu werdyktu zawisł na biodrach Łotysza.

Skandaliczne zachowanie promotora

Ramlavs nie chciał się pogodzić z całą sytuacją. W żaden sposób nie reagował również na prośby o oddanie pasa. W ringu zrobiło się nerwowo. Wówczas do akcji wkroczył Mariusz Grabowski, wieloletni promotor Wrzesińskiego. Zaczął szarpaninę z zawodnikiem, po czym siłą odebrał mu pas. Przypomnijmy, że dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak w reportażu pt. "Kradzież, oszustwo, porwanie. Przestępcza przeszłość twórcy Gromdy" przedstawił, czym zajmował się przed laty. W tekście opartym na aktach sądowych dziennikarz WP ujawnił, że Grabowski w przeszłości był zamieszany m.in. w kradzież z włamaniem, oszustwo oraz współudział w porwaniu dla okupu.

- Trzeba to powiedzieć otwarcie, głośno i z całą stanowczością: powinien zachować większą powściągliwość. Mariusz w tej sytuacji zachował się niewłaściwie - przyznaje Borek w rozmowie z nami. - On ma tego świadomość. Nie zapominajmy jednak, że jest promotorem Wrzesińskiego. Promowanie zawodnika, płacenie za 30 jego walk jest pewnym biznesem. Nie dziwi mnie, że zareagował nerwowo, bo sam otrzymał sygnał, że doszło do pomyłki. Zgadzam się natomiast co do jednego - forma komunikacji i argumentowania swoich racji powinna wyglądać zupełnie inaczej - stwierdza dziennikarz.

Właściciel marki MB Boxing uważa, że niewłaściwe zachowanie Grabowskiego przyćmiło kardynalny błąd sędziego, od którego całe zamieszanie się rozpoczęło. Po gali mówi się jednak nie tylko o błędzie podczas ogłoszenia werdyktu i siłowym odebraniu pasa. Pojawiają się również teorie spiskowe.

- Nie dość, że ten pan pomylił narożniki, wskazując na zwycięstwo Ramlavsa, to dodatkowo nie potrafił poprawnie zliczyć małych kart punktowych, które po każdej rundzie otrzymywał od sędziów. Najgorsze, że w wyniku jego błędu to my dostajemy po głowie. W sieci zaczynają powstawać teorie, że tego biednego Łotysza oszukaliśmy. Ludzie, przecież sędziowie punktowi oddają małe karty po każdej rundzie. Czy uważacie, że ktoś w dwie minuty wypełnił 30 nowych kart?! - pyta retorycznie Borek.

Borek podkreśla również, że ta sytuacja musiała zostać rozwiązana w ringu. Jego zdaniem kontrowersje byłyby o wiele większe, gdyby do wyjaśnienia błędu doszło poza anteną TVP Sport.

- Przecież sędzia Leszek Jankowiak nie mógłby pobiec do szatni, żeby odebrać pas Ramlavsowi. Gdyby tak się stało, napięcie byłoby jeszcze większe. Pojawiłyby się też oskarżenia o zmianę werdyktu przy zielonym stoliku bez obecności zawodnika z Łotwy. Na to nie mogliśmy sobie pozwolić. Może mnie ktoś nie lubić, może krytykować moje gale i matchmaking, ale pierwsza rzecz, o którą zawsze starałem się dbać, będąc w boksie, jest uczciwość - tłumaczy Borek.

Telefon od szefa stacji

Okazuje się, że sytuacja może mieć wpływ na relacje z podmiotami współpracującymi z MB Boxing. Między innymi partnerem telewizyjnym. Borek nie ukrywa, że otrzymał nawet telefon od szefa stacji TVP Sport, który był zaniepokojony tym, co stało się w Świeradowie.

- Poinformuję szefa federacji o tym, co się stało. Podziękuję za możliwość walki o pas, za dobrą pracę sędziego ringowego i arbitrów punktowych, ale też przekażę uwagi. Nie pozwolę, żeby w wyniku błędu pracownika IBO ktoś nazywał mnie oszustem - wyjaśnia Borek.

Tuż po gali szef MB Boxing zapowiedział, że będzie dążył do zorganizowania natychmiastowego rewanżu. Rozmowy ze stroną łotewską odbyły się już w hotelu po zakończonej gali. Kwestia rewanżu nie jest jednak przesądzona.

Komentator i promotor przekazał, że sama walka wieczoru kosztowała około 180 tysięcy złotych.

Artur Mazur, WP SportoweFakty

Komentarze (3)
avatar
--iki--
25.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny skandal i znowu sedzia jankowiak w ringu ten facet jest jak magnes przuciagajacy problemy i afery. Paskudna postac. 
avatar
Wschodni Płomien
24.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wydaje się że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz i masz duże trudności z czytaniem ze zrozumieniem,a tylko siejesz ferment żeby się klikało 
avatar
yes
24.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dziennikarz prowadzi/organizuje walki - inni też jakoś w nie swoich rolach. Wydaje się, że dobrze że tak się stało... 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.