"Cóż, nokaut na Rosjaninie zawsze cieszy oko widza. Zwłaszcza w tak szalonej walce. Klasyk wagi bridger, moi drodzy!" - podsumował Piotr Jagiełło na X (dawniej Twitter).
Dziennikarz i komentator boksu w TVP Sport w ten sposób odniósł się do niespodziewanego rozstrzygnięcia w eliminatorze WBA w wadze bridger (101,6 kg). W sobotę (10 lutego) na ringu w Jekaterynburgu Chińczyk Zhang Zhaoxin (12-2-1, 7 KO) znokautował faworyta Jewgienija Romanowa (19-1, 12 KO) z Rosji.
Pierwsza runda pojedynku należała do 38-letniego Romanowa. Pięściarz z Wołgogradu pod koniec rundy mocnym lewym sierpowym posłał rywala na deski (patrz wideo poniżej). Chińczyka przed porażką tak naprawdę uratował gong.
W kolejnej odsłonie Rosjanin nadal nacierał, ale reprezentant Państwa Środka dzielnie odpierał ataki. Romanow w końcu dał się zaskoczyć. W zwarciu przy linach inicjatywę przejął 28-letni bokser z Chengdu, który wyprowadził nokautujący cios. Sensacja stała się faktem.
Zhang Zhaoxin został pierwszym obowiązkowym pretendentem dla mistrza WBA kategorii bridger Jewgienija Tiszczenki (13-1, 8 KO).
Zobacz:
Rosjanin będzie kibicować Usykowi. Kuriozalne tłumaczenie
Drogę zajechał mu samochód. Strzelano do niego 20 razy
ZOBACZ WIDEO: Tak trenuje Mateusz Gamrot. Nie oszczędził nawet dziennikarza