O walce Artur Szpilka - Krzysztof Włodarczyk mówi się już od pewnego czasu. Nie jest tajemnicą, że obaj panowie nie darzą siebie szacunkiem, dlatego swoje sprawy mogliby załatwić w ringu. Problem w tym, że nie potrafią dojść do porozumienia ws. formuły pojedynku oraz jego terminu. Z ostatnich wypowiedzi wynika jednak, że jest szansa na to, że w końcu uda się coś ustalić.
W ostatniej rozmowie z "Ring Polska" Szpilka dał do zrozumienia, że jest chętny na to, by zmierzyć się z Włodarczykiem. Choć walczy obecnie w największej w Polsce federacji MMA, to przekazał już szefom KSW, Maciejowi Kawulskiemu i Martinowi Lewandowskiego, że dla "Diablo" może nawet wrócić do boksu.
- Powiedziałem Martinowi i Maćkowi, że tylko dla niego, dla tej walki pójdziemy na boks. Zgodzę się walczyć, ale w małych rękawicach. Cały dystans. 12 rund. Nie weźmie tego teraz, to niech zapomni już w ogóle - wyznał "Szpila" w rozmowie z "Ring Polska" (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: Szok i łzy po walce. Bartosiński komentuje porażkę z Chalidowem
"Diablo" zdecydował się odpowiedzieć 35-latkowi. Udzielił bowiem wywiadu Marcinowi Cholewińskiemu, który prowadzi kanał "Sport Mach" na YouTube. Ze strony 43-latka również padła chęć stoczenia walki.
- Ja już powiedziałem - jak walka bokserska, to walka bokserska... w rękawicach, w jakich się boksuje. Niech to będą ośmiouncjowe. A jeśli w małych rękawiczkach, to tylko w MMA - powiedział Włodarczyk na kanale "Sport Mach".
Nasz doświadczony bokser ma teraz na głowie inne plany. Nie wyklucza jednak, że do walki ze Szpilką może dojść już w drugiej połowie 2025 roku.
- Myślę, że na pewno nie z początkiem i nie w pierwszej połowie nadchodzącego roku, ale myślę w drugiej połowie może do takiego pojedynku dojść. Jeśli w małych rękawiczkach, to na pewno w MMA - wyznał Włodarczyk.