- Dziękuję Polsatowi za organizację walki. Dziękuję również Marioli i Andrzejowi, bo przyjęli wyzwanie. Przeżyłem piękny wieczór, ale chcę podkreślić, że moja wygrana nie ma znaczenia. To Gołota pozostaje numerem jeden polskiej wagi ciężkiej - zaznaczył Przemysław Saleta.
Czy były mistrz Europy zawiesi rękawice na kołku? - Zdecydowanie tak. To było najlepsze zakończenie kariery. Nie wejdę już do ringu choćby dlatego, że więcej 45-letnich rywali nie ma - powiedział żartobliwie w rozmowie z reporterem Polsatu. - Mam za sobą cztery miesiące przygotowań. Niczego nie żałuję, ale utwierdziłem się w przekonaniu, że nie chcę już boksować. Zresztą w tym pojedynku też przyjąłem trochę ciosów. Andrzej mnie zaskoczył. Nie sądziłem, że pójdzie na wymianę.
Jaka będzie przyszłość Salety? - Zajmę się promocją pięściarstwa. To piękny sport, który buduje pewność siebie. Poza tym odkąd oddałem córce nerkę, moja aktywność jest też promocją transplantologii.
źródło: Polsat
http://sportowybar.pl/2751/michalczewski-zal-mi-andrzeja-on-nie-nadaje-sie-juz-do-boksu