Michalczewski: Na Tysona mogę splunąć

[tag=2925]Dariusz Michalczewski[/tag] na łamach Faktu wyznał, że nie darzy szacunkiem Mike'a Tysona i dziwi się, dlaczego ludzie wielbią najmłodszego mistrza świata wagi ciężkiej w historii.

Pozasportowe perypetie Tysona znane są chyba wszystkim sympatykom pięściarstwa i Polak zwraca uwagę na skazy "Żelaznego".

- Młodzież musi mieć idola, kogoś, na kim się wzoruje. Trudno by brała przykład z Tysona. Ostatnio był kilka dni w naszym kraju, a ja z niesmakiem patrzyłem, jak wszyscy go podziwiają. Przecież to gwałciciel, narkoman i damski bokser. On ma być wzorem do naśladowania?! To zły człowiek. Powinno się co najwyżej splunąć na niego, a nie podziwiać! - wyznał kontrowersyjny "Tygrys".

Były mistrz świata skomentował także piątkową potyczkę Andrzeja Wawrzyka z Aleksandrem Powietkinem, która zakończyła się dla Polaka totalną klapą i szybką porażką.

- Przed starciem z Aleksandrem Powietkinem mówiłem, że ciężko będzie o sukces, bo Rosjanin jest mocniejszy, bardziej doświadczony. Ale nie myślałem, że Andrzej dostanie takie baty. Za szybko został rzucony przez swoich promotorów na głęboką wodę. Chłopak nie wiedział, co się dzieje w ringu. Był zagubiony. Jego pojedynek z Powietkinem okazał się nieporozumieniem - dodał jeden z najlepszych polskich bokserów zawodowych w historii.

źródło: Fakt

Boks na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów pięściarstwa! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: