Polak wraca na amerykański ring po ubiegłorocznej bolesnej porażce z Giennadijem Gołowkinem. 28-latek solidnie przepracował okres przygotowawczy i jak sam przyznaje, wszystko jest gotowe na "tip-top".
- Mam za sobą 10 tygodni treningów. Jestem bardzo szczęśliwy, forma jest wyborna. Przygotowania przebiegły pomyślnie, nie mogę doczekać się pierwszego gongu. Udowodnię swoją wartość, zobaczycie świetny występ - zaznacza nieszablonowy pięściarz.
Mora, zwany także "Latynoskim Wężem", do ułomków nie należy. Były czempion federacji WBC w wadze junior średniej potrafi świetnie boksować (na swoim koncie ma m.in. remis z Shanem Mosleyem), ale Proksa nie zamierza nadmiernie obawiać się siły pięści Amerykanina.
- Darzę Sergio dużym szacunkiem, ale respekt zniknie wraz z początkiem walki - dodał były mistrz Europy.