Nowosądeczanin zrealizował swój gameplan. Wypunktował on faworyzowanego "Cygana" po ośmiu rundach. - Bardzo cieszę się, udało się wygrać. Zrobiłem to, co miałem zrobić. Te przygotowania naprawdę były mega fajne. To zaowocowało - powiedział Andrzej Sołdra w rozmowie z boxingnews.pl.
[ad=rectangle]
Przed walką zdecydowanym faworytem był Dawid Kostecki. 29-latek się jednak tym nie przejmował: - Od początku czułem, że mogę wygrać. Był faworytem, ale wychodziłem ze spokojną głową.
W drugiej rundzie "Cygan" był bliski nokautu na Sołdrze. Zawodnik z Nowego Sącza jednak się nie poddał i wrócił, ostatecznie zwyciężając przez jednogłośną decyzję. - Był kryzys, chciałem jak najszybciej dojść do siebie. No i udało się. Musiałem wygrać tę walkę, nie było innego wyjścia - dodał.
Czy dojdzie do rewanżu pomiędzy Kosteckim a Sołdrą? Zwycięzca pierwszej walki nie wyklucza takiej możliwości. - Nie mówię tak, nie mówię nie. Nie chcę jednak więcej pojedynków z Polakami. Z Dawidem się zakumplowaliśmy (śmiech) - zakończył.
Cała rozmowa: