Manny Pacquiao: Jestem ofiarą spisku!

PAP/EPA
PAP/EPA

[tag=12174]Manny Pacquiao[/tag] w rozmowie z rodzimymi mediami przedstawia kolejne przyczyny swojej porażki z Floydem Mayweatherem. Filipińczyk uważa, że walka nie była czysta.

W tym artykule dowiesz się o:

Pacquiao walczył z kontuzją barku, o której nie poinformował przed walką. Jest przekonany jednak, iż informacja ta przedostała się do obozu rywala. - Widzieliście, jak ciągał mnie za rękę? On o wszystkim wiedział. Padłem ofiarą spisku. Jestem pewien, że na dwa tygodnie przed walką wszyscy już o tym wiedzieli, w jakiś sposób ta informacja wyciekła z naszego gymu - powiedział, a jego słowa cytuje bokser.org.
[ad=rectangle]
Filipińczyk ma także zastrzeżenia do Komisji Sportowej Stanu Nevada, która nie pozwoliła mu wziąć zastrzyku przed pojedynkiem. - Jestem bardzo zawiedziony komisją. Także dlatego, że po raz pierwszy w mojej trwającej ponad 20 lat karierze nie mogłem mieć w szatni swoich witamin ani nawet wody. To dla mnie nowość - przyznał.

Źródło: bokser.org

Michalczewski: Pacquiao nie miał siły, żeby skończyć rywala

Komentarze (3)
avatar
drewniak2010
4.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To po co wychodził na ring? Bredzi od rzeczy... 
avatar
Shymek
4.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie umie przegrywać 
avatar
charismatic enigma
4.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i się zaczyna...