[tag=11384]
Jackiewicz[/tag] propozycję walki od Rumuna mieszkającego na stałe w Kanadzie otrzymał na zaledwie siedem dni przed galą. O jakichkolwiek mocniejszych przygotowaniach nie było nawet mowy, zabrakło też sparingów, a w ringu te niedociągnięcia były niestety widoczne. 38-latek jeszcze przed pierwszym gongiem mówił szczerze, że happy end może nastąpić tylko na skutek niedyspozycji rywala. Nie nastąpił.
W ośmiorundowym pojedynku pięściarz z Mińska Mazowieckiego zdołał zapisać na swoją korzyść tylko jedno starcie, co wiązało się oczywiście z wysoką porażką na punkty. Sędziowie jednomyślnie wypunktowali tę konfrontację na rzecz Iona (79:73, 79:73, 79:73).
Dla zbliżającego się do sportowej emerytury Jackiewicza jest to trzecia porażka z rzędu. Wcześniej patent na niego znaleźli Gianluca Branco i Kamil Szeremeta.