- Czytam kolejne doniesienia o tym, że ekipa Denisa Lebiediewa chce walki z Krzyśkiem Głowackim, ale nie idą za tym żadne konkretne działania - mówi Andrzej Wasilewski w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.
Promotor przypomina też obaj pięściarze mają dziś zobowiązania mistrzowskie wobec swoich federacji.
- Federacja WBO nakazała Głowackiemu walkę z Ołeksandrem Usykiem, a WBA Denisowi Lebiediewowi pojedynek z Beibutem Szumenowem, więc jeśli Rosjanie naprawdę chcą tej walki, to trzeba by zacząć od uzyskania zgody od władz federacji. Z tego, co wiem, to takich rozmów nawet nie rozpoczęto - wyjawia Wasilewski.
ZOBACZ WIDEO Izu Ugonoh: Tyson Fury? Fajnie byłoby z nim pójść na imprezę (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Jeszcze raz podkreślam, Głowacki - Lebiediew to dla nas wymarzony pojedynek, ale na tę chwilę wszystkie informacje o nim to tylko spekulacje medialne. Jeśli chcemy dać tę walkę kibicom, trzeba skończyć z tymi spekulacjami i zająć się faktami. My jesteśmy na tę walkę otwarci, Rosjanie wiedzą, jak się z nami skontaktować - podkreśla promotor bokserski.
Do soboty Denis Lebiediew był posiadaczem pasa mistrzowskiego WBA. Po zwycięstwie z Victorem Emilio Ramirezem zyskał także tytuł mistrza świata WBO.
Krzysztof Głowacki od sierpniowego zwycięstwa z Marco Huckiem jest mistrzem świata WBO. Na razie obronił go w jednej walce - ze Steve'em Cunninghamem.
Już 28 maja gala w Szczecinie, na której wystąpią Krzysztof Włodarczyk, zbliżający się wielkimi krokami do walk z najlepszymi na świecie Michał Cieślak oraz Krzysztof Zimnoch. Bilety do nabycia tutaj.
ZOBACZ WIDEO - To dlatego Krzysztof Włodarczyk wycofał się z walki o mistrzostwo świata