W grudniu Nowozelandczyk Joseph Parker zdobył wakujący tytuł bokserskiego mistrza świata federacji WBO w wadze ciężkiej po tym, jak na gali w Auckland wygrał na punkty z Meksykaninem Andym Ruizem.
6 maja Parker miał stoczyć walkę w obronie pasa z Hughie'em Furym, który jednak doznał kontuzji. Ostatecznie z Nowozelandczykiem o pas mistrza świata zaboksuje rumuński pięściarz Razvan Cojanu.
- Strasznie mnie boli, że Artur teraz nie jest w rankingu WBO, bo nieobecni nie mają głosu. To jest przestroga dla wszystkich pięściarzy, że jednak tę aktywność trzeba mieć - mówi Andrzej Wasilewski w rozmowie z ringpolska.pl.
- Gdyby Artur był teraz na tym dwunastym miejscu w rankingu WBO i w miarę w treningu, bardzo możliwe, że zamiast jakiegoś kompletnie nieznanego Rumuna to my byśmy teraz lecieli do Nowej Zelandii na wspaniałą walkę. Niestety nie ma nas w rankingach, więc nikt w ogóle z nami nie rozmawiał - dodaje współwłaściciel grupy Sferis KnockOut Promotions.
Swoją ostatnią walkę Artur Szpilka stoczył w styczniu ubiegłego roku, przegrywając pojedynek o pas mistrza świata WBC z Deontayem Wilderem.
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka i Artur Boruc w MMA? Łukasz "Juras" Jurkowski zabrał głos