Kownacki w wywiadzie dla radia "RAMPA" wyznał, że czuje się dobrze, kiedy kibice i eksperci nie stawiają go jednak w roli faworyta. Według niego to świetna motywacja, aby udowodnić im, iż są w błędzie. Tak było też m.in. w lipcu ubiegłego roku, kiedy "Baby Face" niespodziewanie znokautował Artura Szpilkę.
- Lubię ludziom udowadniać, że są w błędzie. Teraz mówię, że będę pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej, to ludzie w to nie wierzą. To mnie pcha, aby udowodnić, że mi się uda, chcę dać radość naszemu krajowi - powiedział Adam Kownacki.
Charles Martin będzie z pewnością najtrudniejszym sprawdzianem w karierze Kownackiego. Amerykanin w styczniu 2016 roku sięgnął po tytuł mistrza świata federacji IBF w wadze ciężkiej, po pokonaniu Wiaczesława Głazkowa. Pół roku później Martin stracił pas po nokaucie z rąk Anthony'ego Joshuy i jak do tej pory jest to jedyna porażka 32-letniego boksera w karierze.
Z kolei Adam Kownacki zwyciężył wszystkie z 17 dotychczasowych pojedynków. Pięściarz pochodzący z Łomży na zawodowym ringu boksuje od 2009 roku.
ZOBACZ WIDEO "Popek" w jednym przypadku na pewno zakończy karierę. "To byłaby dla mnie katastrofa mentalna"