Urodzony na Jamajce Dillian Whyte (24-1, 17 KO) wymieniany był jako jeden z głównych kandydatów do starcia z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO). Przeciwnikiem 32-letniego mistrza World Boxing Council będzie jednak Tyson Fury (27-0, 19 KO). "The Body Snatcher" utrzymuje, że były mistrz świata kategorii ciężkiej nie wyjdzie do ringu.
- Cieszę się, ze Tyson Fury powraca. To dobrze, że zdołał wyjść z ciężkiej dla siebie sytuacji, jednak on dużo mówi i nie chce się w ogóle bić. Nie wyobrażam sobie, żeby zawalczył z Wilderem. Zgodzili się na pojedynek, jednak Fury odwoła starcie przez kontuzję, gdyż nie jest gotowy - powiedział w wywiadzie dla BettingPro.com Dillian Whyte.
W ostatnich czterech pojedynkach 30-letni pięściarz pokonał przez decyzje sędziów Roberta Heleniusa i Josepha Parkera, a przed czasem skończył Malcolma Tanna i Lucasa Browne'a. W starciu z Parkerem "The Body Snatcher" obronił pas WBC Silver w kategorii ciężkiej i zdobył mistrzostwo WBO International w królewskiej dywizji. Whyte zdradza, że od dłuższego czasu starał się o pojedynek z niepokonanym Deontayem Wilderem.
- Starałem się o walki z Wilderem przez jakieś dwa lata. Byłem pierwszym pretendentem przez rok. Miałem 12 walk sankcjonowanych przez WBC, w tym wszystkie o tytuły mistrzowskie. Jest jak jest. W tej grze jest dużo polityki i jeśli spojrzysz na wszystko w ten sposób... Walka z Dillianem Whytem będzie ciężka, trudna, dlatego wybierasz starcie z Tysonem Furym, który cię nie skrzywdzi, bo nie potrafi uderzać i jest coraz bardziej zardzewiały z minuty na minutę - dodał Whyte.
Oficjalnie nie poinformowano jeszcze o terminie i miejscu walki Deontaya Wildra z Tysonem Furym. Według informacji krążących w kuluarach starcie to odbędzie się jednak prawdopodobnie 17 listopada w Las Vegas.
ZOBACZ WIDEO Mamed Chalidow o rewanżu z Tomaszem Narkunem: Rywal się zgodził, męczę szefów KSW