Dla Mairisa Briedisa był to trzeci pojedynek w 2018 roku. W styczniu w półfinale pierwszej edycji World Boxing Super Series przegrał jednogłośnie na punkty z Ołeksandrem Usykiem, natomiast w lipcu 33-latek wrócił na ring pokonując Brandona Deslauriera. Noel Mikaelian w 2018 roku wystąpił po raz pierwszy.
Początek rywalizacji był bardzo badawczy. Pięściarze wyprowadzali głównie ciosy proste, starając się rozpoznać możliwości rywala. Minimalnie aktywniejszy w ringu był Łotysz, który częściej trafiał swojego przeciwnika czystymi ciosami.
Pojedynek przebiegał w niezbyt imponującym tempie. W czwartej odsłonie Noel Mikaelian został ukarany odjęciem punktu za ciosy w tył głowy. Kolejne starcia były dość wyrównane, często akcje pięściarzy kończyły się klinczem. W dziesiątej rundzie z kolei Briedisowi został odjęty punkt. Niemiec co jakiś czas trafiał mocnymi pojedynczymi ciosami natomiast Łotysz głównie skupiał się na uderzeniach prostymi. W ostatnich dwóch rundach zawodnicy podkręcili nieco tempo zdając sobie sprawę, że ich wynik może zaważyć o końcowym rezultacie.
Po dwunastu rundach sędziowie punktowi byli zmuszeni wyłonić zwycięzcę. Wszyscy trzej byli zgodni i wytypowali wygraną Mairisa Briedisa punktując: 116:110, 115:111 oraz 114:112.
Łotysz w półfinale turnieju zmierzy się z Krzysztofem Głowackim, który pokonał jednogłośnie na punkty Maksima Własowa. W drugiej parze półfinałowej zmierzą się ze sobą Yunier Dorticos oraz Andrew Tabiti.
ZOBACZ WIDEO KSW 46: zobacz zapowiedź gali w Gliwicach!