Krzysztof Głowacki bardzo pewny siebie. "Pokonam Briedisa i wygram cały turniej"

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Krzysztof Głowacki
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Krzysztof Głowacki

Krzysztof Głowacki (31-1, 19 KO), który 10 listopada pokonał Maksima Własowa (42-3, 25 KO) i awansował do półfinału turnieju WBSS, zakończył już odpoczynek i rozpoczął przygotowania do walki z Mairisem Briedisem (25-1, 18 KO).

W tym artykule dowiesz się o:

Listopadowe starcie z Rosjaninem było dla Krzysztofa Głowackiego bardzo istotne, ponieważ Polak ponownie znalazł się w czołówce kategorii junior ciężkiej. Ponadto stawką rywalizacji z Maksimem Własowem był tymczasowy pas mistrza świata federacji WBO.

Półfinałowym rywalem "Główki" będzie Mairis Briedis, który w ćwierćfinale w kontrowersyjnych okolicznościach pokonał na punkty Noela Mikaeliana. Łotysz jest posiadaczem diamentowego pasa federacji WBC.

Jak donosi bokser.org, Polak zakończył już wypoczynek i powoli zaczyna pracę przed walką z Briedisem. Jednocześnie wałczanin jest bardzo pewny siebie i zapewnia, że zwycięży w całym turnieju.

- Briedis bywał swego czasu często na sparingach u Krzyśka Włodarczyka. Wydaje mi się, że będzie mi pasował stylowo dużo bardziej niż śliski Maksim Własow. Wolę zawodników idących na wojnę, niż starcia z technikami. Najlepsze w tym przypadku jest to, że wiem już z kim zaboksuję i mniej więcej kiedy, bo nasza walka odbędzie się w lutym albo marcu. Czekamy na oficjalne potwierdzenie terminu. Jeśli Usyk pójdzie rzeczywiście do wagi ciężkiej, to nasze starcie z Brideisem będzie już o pasy WBO i WBC kategorii cruiser. Póki co robię siłownię i biegi, ale już od poniedziałku wraz z trenerem Fiodorem Łapinem zaczynamy technikę. Będziemy poprawiać te błędy, które popełniłem w pojedynku z Własowem. Briedis nie lubi zawodników, którzy pójdą na niego za podwójną gardą. I to powinien być klucz do sukcesu. Pokonam go i wygram cały turniej - przyznał w rozmowie z bokser.org Głowacki.

Polak wypowiedział się także na temat przejścia Ołeksandra Usyka do wagi ciężkiej. - Usyk bije dużo i szybko, ale na pewno nie bije mocno. Nie wiem więc, czy będzie w stanie zatrzymać takich dużych "klocków" jak Jarrell Miller. Ja momentami w naszej walce opuszczałem już ręce i prowokowałem go, żeby on wszedł w otwarte wymiany. Niestety nie dał się podpuścić. Usyk umie bardzo dużo, lecz w wadze ciężkiej trzeba mieć czym uderzyć. Trudno mi więc jednoznacznie powiedzieć, czy mu się uda również z tymi największymi - dodał "Główka".

ZOBACZ WIDEO: Dariusz Michalczewski: Zarobiłem w boksie 40 mln euro. Wolę, żeby inni mi zazdrościli niż się nade mną litowali

Komentarze (0)