- Ten rewanż jest dla mnie priorytetem. Jemu podporządkowuję wszystko i to jest dla mnie teraz najważniejsza walka. Zobaczymy, kiedy druga walka ze Szpilką będzie mogła się odbyć. Oprócz niej planuję wystąpić na dwóch galach organizowanych przez Marcina Najmana. Pierwsza odbędzie się 15 czerwca, zaś druga pod koniec roku - mówi Mariusz Wach w rozmowie z ringpolska.pl.
O rewanżowym boju Wacha z Arturem Szpilką wiele się mówi, ale na razie nic nie jest oficjalnie potwierdzone. I wygląda na to, że sytuacja w najbliższym czasie się nie zmieni, bowiem 39-latek potwierdził już swój udział w gali Mateusza Borka, która odbędzie się 6 kwietnia w katowickim Spodku.
Zobacz więcej: "Ostatni taniec" Tomasza Adamka? Poznaliśmy datę kolejnej gali Mateusza Borka
Do pierwszej walki Szpilki i Wacha doszło 10 listopada. Na punkty wygrał pierwszy z nich, choć otoczenie krakowianina, jak i kibice i niektórzy eksperci, nie zgadzali się z werdyktem. Kontrowersje wzbudzał fakt, że "Szpila" padł na deski w dziesiątej rundzie, ale mimo to wygrał przez decyzję sędziowską. Werdykt został wygwizdany, a pod ringiem doszło do awantury, z której Szpilkę odciągała jego partnerka.
Jeśli w końcu dojdzie do rewanżowego pojedynku, przegrany wyjdzie z niego z pustymi rękoma. Bokserzy między sobą ustalili, że wszystkie pieniądze zgarnie zwycięzca (czytaj więcej TUTAJ).
- To jest fajne, bo jest adrenalina, ale sam zobaczy, że będzie walczyć za darmo - mówił niedawno Szpilka, potwierdzając tym samym, że układ zakładający pełną gażę dla triumfatora jest jak najbardziej aktualny (czytaj więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): widowiskowy nokaut "latającym kolanem"