Kilka dni temu Mariusz Wach za pośrednictwem Facebooka zaapelował do Artura Szpilki. "Wiking" domagał się rewanżu i złożył zaskakującą propozycję. Tylko wygrany miałby otrzymać pieniądze za walkę, a przegrany zostałby z niczym.
"Szpila" szybko odpowiedział, że jest zainteresowany. Teraz potwierdza to w rozmowie z portalem ringpolska.pl. - Walka o wszystko? Jestem za. To będzie fajne wydarzenie w Polsce. Lecimy z tematem - mówi.
Pięściarz z Wieliczki jednak chce uściślić pewne kwestie dotyczące wypłaty. 29-latek chce, by zwycięzca dostał swoją gażę, a także tę przeznaczoną dla przeciwnika. Inny układ go nie interesuje.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 100. Jacek Gmoch: Jerzy Brzęczek popełnił ten sam błąd, co Adam Nawałka [3/4]
Szpilka jest jednak zaskoczony zachowaniem Wacha. Następnie odgraża się, że to on zgarnie całą pulę.
- Dziwię mu się, że tak napisał. Wie, że boks to ciężki kawałek chleba. Wie, ile jest kontuzji i że walka może się skończyć nokautem. Tym bardziej dał mi motywację, by mu pokazać, że to, co zrobił, nie jest odpowiedzialne. To jest fajne, bo jest adrenalina, ale sam zobaczy, że będzie walczyć za darmo - przyznaje.
Na razie nic nie jest oficjalnie potwierdzone i decydujący głos mogą mieć promotorzy. Jest jednak plan, by rewanż odbył się na wiosnę.