[tag=46848]
Luis Ortiz[/tag] 2 marca podczas gali w Barclays Center w Nowym Jorku zmierzył się w 10-rundowym pojedynku z Christianem Hammerem. 40-latek nie miał większych problemów, aby uporać się z solidnym Niemcem. Kubańczykowi nie udało się jednak znokautować rywala, co zapowiadał przed walką.
Zbudowany swoim zwycięstwem "King Kong" chce ponownie stanąć do walki o mistrzostwo świata. Ortiz w marcu 2018 roku zmierzył się z Deontayem Wilderem w walce o pas federacji WBC. Kubańczyk musiał uznać wyższość Amerykanina i przegrał przed czasem w 10. rundzie, choć w trakcie trwania pojedynku miał bardzo dobre momenty i był bardzo blisko znokautowania przeciwnika.
Zobacz także: Jarrell Miller pewny wygranej przed czasem. "Zamierzam znokautować Joshuę do siódmej rundy"
- To nie był taki pojedynek, jakiego bym oczekiwał. Trudna walka, moi trenerzy mają ze mną jeszcze dużo pracy. W odpowiedni rytm wpadłem dopiero po kilku rundach, gdy już się rozgrzałem. Każdy w wadze ciężkiej musi wiedzieć, że jestem niebezpiecznym 40-latkiem. Anthony Joshua, Deontay Wilder, jestem gotowy na was - przyznał pięściarz.
Ciężko jednak sądzić, aby w najbliższym czasie doszło do potyczki Kubańczyka, z którymś z wymienionych zawodników. Anthony Joshua kolejną walkę stoczy 1 czerwca, jego przeciwnikiem będzie Jarrell Miller. Deontay Wilder w ringu stanie najprawdopodobniej 18 maja naprzeciw Dominica Breazeale'a.
Zobacz także: Kolejne zawodowe zwycięstwo Luisa Ortiza. Remis w walce o pas mistrza świata
ZOBACZ WIDEO: HME Glasgow 2019. Piotr Lisek: Polska skokami stoi!