Izu Ugonoh: Potrzebowałem celu i on się pojawił

Getty Images /  Dianne Manson / Na zdjęciu: Izu Ugonoh
Getty Images / Dianne Manson / Na zdjęciu: Izu Ugonoh

Izu Ugonoh (18-1, 15 KO) 6 lipca powróci na ring po ponad rocznej przerwie i zmierzy się z Łukaszem Różańskim (10-0, 9 KO) na gali w Rzeszowie. - Zobaczycie w ringu kontrolowaną furię - zapowiada 32-letni bokser.

W tym artykule dowiesz się o:

Ugonoh do tej pory stoczył 19 zawodowych pojedynków, z których zwyciężył 18. Czarnoskóry reprezentant Polski w ostatniej walce, 25 maja na PGE Narodowym, pokonał Freda Kassiego. Wcześniej przegrał przez nokaut po dramatycznym boju z Dominikiem Breazealem.
Starcie z Łukaszem Różańskim będzie pierwszym, do którego Izu Ugonoha przygotuje nowy trener Roman Anuczin. - Miałem możliwość poznania trenera Anuczina w Warszawie, pracowaliśmy przez tydzień. Zdanie Artura (przyp. red. - Artura Szpilki) skonfrontowałem więc z rzeczywistością. Podszedłem do tego ze spokojną głową, nie chciałem wyciągać wniosków na podstawie pojedynczych zajęć. Stwierdziłem, że szkoleniowiec ma argumenty, które pozwolą wyciągnąć ze mnie kilka atutów, o których zdążyłem zapomnieć - powiedział Ugonoh w rozmowie z Piotrem Jagiełło dla TVP Sport.

Zobacz także: Duża szansa przed Marcinem Siwym

Gdańszczanin będzie faworytem bukmacherów w starciu z mniej doświadczonym bokserem z Rzeszowa. 32-latek wie jednak, że nie może zlekceważyć rywala i musi w 100 proc. przygotować się do pojedynku z Różańskim.

- Zobaczycie w ringu kontrolowaną furię. Różański boksuje żywiołowo, to wiemy. Idzie do przodu. Mieliśmy okazję komentować jego pojedynek w Gliwicach. Widziałem wtedy agresję, z jaką ruszył na przeciwnika. Nasz pojedynek jest zakontraktowany na dziesięć rund. Dotąd boksowałem najwyżej przez osiem. Teraz odżyły ambicje, ale jestem świadomy, że trzeba jeść małą łyżeczką. Trzeba się skupiać tylko na najbliższym treningu i kolejnym kroku. Potrzebowałem celu i on się pojawił - walka z Różańskim - dodał Ugonoh.

Zobacz także: Adam Kownacki faworytem bukmacherów

ZOBACZ WIDEO KSW 49. Grabowski po zdemolowaniu Bedorfa. "Moim marzeniem jest walka z Mariuszem Pudzianowskim"

Komentarze (0)