Tragedia rozpoczęła się w piątek, kiedy doszło do starcia niepokonanego jak dotąd Maksima Dadaszewa. Rosjanin przyjął 319 ciosów Subriela Matiasa, z czego ok. 200 na głowę.
Trener Buddy McGirt już od połowy walki apelował do zawodnika, by ten przerwał tę batalię. "Przestań walczyć! Maks, chodzi o twoje zdrowie" - mówił. Wstrząsające nagranie zamieścił na Twitterze Ariel Helwani, dziennikarz specjalizujący się w sportach walki.
Czytaj też:
-> Boks. Olbrzymia tragedia. 28-letni Maksim Dadaszew zmarł 4 dni po walce
-> Boks. Artur Szpilka przeszedł dokładne badania. Promotor poinformował o wynikach
"Dlatego nienawidzę hejtu wobec zawodników. Niedobrze mi, kiedy czytam później, jak ludzie z nich kpią. Bokserzy zawsze zasługują na nasz największy szacunek. Dosłownie walczą tam o swoje życie. Nigdy tego nie zapominaj" - napisał później Helwani.
This video of Buddy McGirt urging Maxim Dadashev to stop fighting was hard to watch Friday, it’s even harder now. Heart-breaking. pic.twitter.com/BNjsdpJfle
— Ariel Helwani (@arielhelwani) July 23, 2019
W końcu McGirt sam w 11. rundzie rzucił biały ręcznik na ring. Dadaszew miał problem z opuszczeniem hali, dwukrotnie wymiotował w drodze do karetki. Wykryto u niego obrzęk mózgu, podjęto decyzję o operacji i utrzymywano go w śpiączce.
We wtorek agencja TASS poinformowała, że serce boksera przestało bić.
Sekretarz generalny Rosyjskiej Federacji Bokserskiej Umar Kremlew zapowiedział, że zostanie wszczęte postępowanie w sprawie śmierci Dadaszewa.
"Musimy poznać prawdę o tym, co się stało" - napisał w oświadczeniu. Rosjanie chcą zbadać czy ktoś był winien tragedii.
ZOBACZ WIDEO: Sosnowski skomentował porażkę Szpilki. "Nokaut wyglądał dramatycznie. Trzeba pomyśleć co dalej z jego karierą"