Boks. Charakterystyczny pięściarz, który się pogubił. Tragiczna historia Dawida Kosteckiego

Newspix / Michał Stawowiak / Na zdjęciu: Dawid Kostecki
Newspix / Michał Stawowiak / Na zdjęciu: Dawid Kostecki

Tragiczna śmierć Dawida Kosteckiego wstrząsnęła bokserskim światem. Były pięściarz w ostatnich latach miał wiele problemów z prawem i wyrządził krzywdę wielu ludziom. Był jednak postacią nietuzinkową i miał wpływ na rozwój boksu zawodowego nad Wisłą.

W tym artykule dowiesz się o:

Dawid Kostecki urodził się 21 sierpnia 1981 roku w Rzeszowie. Przez całe swoje życie pięściarz związany był właśnie z tym miastem. To tam "Cygan" stoczył wiele pojedynków, chociażby z Isamiłem Abdoulem w maju 2005. Zdobył wtedy tytuł mistrza świata federacji WBF w wadze półciężkiej.

Zanim jednak przyszły sukcesy w kategorii do 79,379 kg, Kostecki swoje pierwsze kroki na zawodowym ringu stawiał w wadze ciężkiej. Niewielu kibiców wie, że jego pierwszym zawodowym przeciwnikiem był nie kto inny jak Marcin Najman. "Cygan" wygrał w 4. rundzie przez techniczny nokaut. Ten pojedynek w rozmowie z WP SportoweFakty wspomina Andrzej Wasilewski - promotor zawodnika.

Zobacz także: Dawid Kostecki nie żyje

- Pamiętam pierwszy pojedynek zawodowy Dawida z Marcinem Najmanem. Co prawda Kostecki go wygrał, ale trochę się męczył. Mimo słabej kondycji wtedy, bo po dwóch rundach Dawid był mocno zmęczony, ja w tym chłopaku coś zobaczyłem. Miał dynamikę, przyspieszenie, boksował na refleksie, talencie - wspomina pierwszą walkę "Cygana" promotor.

Kostecki był postacią bardzo kolorową i rozpoznawalną. Na początku XXI wieku, gdy boks zawodowy w Polsce dopiero tak naprawdę się rozwijał, "Cygan" był jedną z najbardziej znanych twarzy. Jego ciekawy życiorys związany z ulicą, charyzma i umiejętność wypowiadania się sprawiały, że ludzie chętnie przychodzili i oglądali walki pięściarza pochodzącego z Rzeszowa. Był on w tamtym czasie jedną z głównych twarzy w grupie Knockout Promotions.

Sukcesy na zawodowym ringu przyszły w 2004 roku. Kostecki zdobył wtedy młodzieżowe mistrzostwo świata WBC, zwyciężając Dhafira Smitha jednogłośnie na punkty, a w 2005 mistrzostwo federacji WBF. 6 lat później dołożył do swojego dorobku pas Interkontynentalny WBA.

Były to największe sukcesy pięściarza z Rzeszowa, jednak nie brakowało głosów, że stać go na znacznie więcej. W pewnym momencie zawodnik plasował się w czołówce rankingów kategorii półciężkiej i realnie mówiło się o jego mistrzowskich aspiracjach.

W 2012 roku miało dojść do historycznej walki na polskich ringach. "Cygan" miał zmierzyć się z legendarnym Royem Jonesem Jr, który jednak najlepsze lata miał już dawno za sobą. Z całą pewnością faworytem w tamtym starciu byłby Kostecki. Niedługo przed walką pięściarz został zatrzymany i doprowadzony do aresztu. Cała sprawa miała związek z czerpaniem korzyści z nierządu. Jego promotor robił wszystko, aby załatwić zawodnikowi przepustkę, jednak Kostecki podczas posiedzenia w sądzie zapowiedział, że nie zerwie z podkulturą więzienną i sąd uciął sprawę.

Zawodnik wyszedł na wolność 13 sierpnia 2014 roku i stoczył w listopadzie ostatni zawodowy pojedynek, przegrywając z przeciętnym Andrzejem Sołdrą niejednogłośnie na punkty.

Życie oraz kariera zawodnika sypały się coraz bardziej. Zawodnik zapowiadał kontynuację kariery w MMA, jednak do debiutu nie doszło. W 2015 roku próbował popełnić samobójstwo i w stanie krytycznym trafił do szpitala. Rok później znów trafił za kratki. Postawiono mu zarzuty kierowania grupą przestępczą, która miała zajmować się m.in. legalizacją i obrotem samochodami pochodzącymi z kradzieży w krajach UE, wyłudzaniem podatku VAT oraz praniem brudnych pieniędzy. Skarb państwa miał stracić na procederze blisko 10 milionów złotych. Kostecki przyznał się do winy, sąd w Tarnobrzegu skazał go na 5 lat pozbawienia wolności. Miał wyjść w 2021 roku.

Dawid Kostecki w piątkowy poranek (02.08) popełnił samobójstwo w więziennej celi w Areszcie Śledczym w Warszawie-Białołęce. Były pięściarz powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Miał 38 lat.

Zobacz także: Dawid Kostecki popełnił samobójstwo. Powiesił się w celi

Komentarze (7)
Karol Kaminski
3.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Jego zycie.tak zdecydował.szkoda rodziny bo czekali na niego... 
avatar
Kikkerr
3.08.2019
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
O zmarłych albo dobrze, albo wcale. Tak więc nic nie napiszę 
szlomo
3.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Zero charakteru i ambicji ,nie dorósł ojcu do pięt,znałem ojca od lat toczylismy "wojny"osiedlowe w latach 70 . 
avatar
Henio 55
3.08.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
ktos mu pomogl 
avatar
orbad
3.08.2019
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
samobojstwa nie popelnil poniewaz byl dobrym bokserem tylko zapewne dlatego ze zycia gangstera go przerosło.
najpierw bandzior potem bokser