O dopingu w boksie jest głośno po wpadce Dilliana Whyte'a. U jednego z najlepszych bokserów wagi ciężkiej wykryto zakazane substancje po walce z Oscar Rivas i zyskał pas mistrza świata federacji WBC. O tym, że zażywał zabronione środki wiedziała zarówno federacja, jak i jego promotorzy. To wywołało ogromne kontrowersje w świecie boksu.
Chris Arreola pytany o sprawę dopingu nie przebierał w słowach. - Byłbym wściekły. Gdyby po walce u Adama Kownackiego wykryto doping, powiadomiłbym sąd. Dajcie spokój, to zabawa czyimś życiem! Idziesz do ringu, zakładasz 10-uncjowe rękawice i zyskujesz przewagę -powiedział Amerykanin.
- To przerażające - dodał Adam Kownacki i wspomniał, że Brytyjska Bokserska Rada Kontroli wiedziała o sprawie trzy dni przed walką. - Ryzykujemy nasze życie, zwłaszcza że walki trwają o 12 rund. To przerażająca myśl. Ostatnio po walkach zmarło dwóch zawodników - powiedział polski bokser.
Obaj do tematu dopingu podchodzą negatywnie i domagają się długich dyskwalifikacji dla zawodników przyłapanych na stosowaniu zakazanych środków. - Dlatego biorę udział w testach, aby można było mnie sprawdzać w dowolnym momencie - zadeklarował Kownacki.
Do walki Kownackiego z Arreolą dojdzie w nocy z soboty na niedzielę. Transmisję od 1 w nocy przeprowadzi Polsat Sport, a godzinę później relację z gali będzie można oglądać na otwartym Polsacie.
Zobacz także:
Boks. Charakterystyczny pięściarz, który się pogubił. Tragiczna historia Dawida Kosteckiego
Boks. Kownacki - Arreola: zawodnicy zważeni. Polak cięższy od Amerykanina
ZOBACZ WIDEO: 76. Tour de Pologne. Na trasie będą nowe podjazdy. Czesław Lang zdradził jakie