Boks. Dawid Kostecki czuł się zagrożony. Pełnomocnicy rodziny boksera skomentowali działania prokuratury

East News / Na zdjęciu: Dawid Kostecki
East News / Na zdjęciu: Dawid Kostecki

Pełnomocnicy rodziny Dawida Kosteckiego, Roman Giertych i Jacek Dubois, wydali komunikat, w którym komentują działania prokuratury ws. śmierci boksera. Przyznają też, że ten w areszcie w Białołęce czuł się zagrożony.

W tym artykule dowiesz się o:

Rodzina Dawida Kosteckiego ma duże wątpliwości dotyczące przyczyn śmierci boksera. Z wiadomości przekazanej przez Służbę Więzienną i potwierdzoną podczas sekcji zwłok wynika, że Kostecki popełnił samobójstwo poprzez powieszenie się na pętli z prześcieradła, leżąc pod kocem. W sprawę zaangażowali się Roman Giertych i Jacek Dubois, którzy zgłosili wniosek o powtórne przeprowadzenie sekcji zwłok.

Adwokaci zareagowali na komunikat Prokuratury Krajowej, która wykluczyła możliwość wykonania kolejnej sekcji zwłok. Tym samym nie została uwzględniona wola rodziny zmarłego. "Jesteśmy zmuszeni wskazać, że: prokurator, z 20-letnim doświadczeniem, obecny na miejscu śmierci, uznał, że istnieją poważne przesłanki, by brać pod uwagę udział osób trzecich w śmierci Dawida Kosteckiego. Z akt postępowania, prowadzonego już przez inną osobę, nie wynika natomiast, aby ten wątek został przez Prokuraturę zweryfikowany" - przekazano w komunikacie, który Roman Giertych opublikował za pośrednictwem Facebooka.

Z informacji przekazanej przed pełnomocników rodziny Dawida Kosteckiego wynika, że ten obawiał się transportu do aresztu śledczego w Białołęce. "Według relacji rodziny Dawid Kostecki nie chciał zostać przetransportowany do Warszawy, gdzie miał zeznawać w innej sprawie i czuł się w Areszcie Śledczym w Białołęce zagrożony" - czytamy w długim komunikacie pełnomocników.

Prokuratura nie zajęła się sprawą dwóch nakłuć na szyi Kosteckiego, co według informacji dziennikarzy "Gazety Wyborczej", mogłoby wskazywać na to, że bokser przed śmiercią został odurzony, a jego samobójstwo upozorowano. Takiej możliwości nie wykluczył prokurator Wojciech Kapuściński, który był na miejscu tragedii. To on odkrył ślady na szyi Kosteckiego.
 
"Każdy przypadek śmierci osoby pozbawionej wolności musi zostać dogłębnie zbadany, dlatego naszym zdaniem, w świetle powyższych wątpliwości szokujące i przedwczesne jest stanowisko Prokuratury uznające, wbrew materiałom postępowania, że mechanizm i okoliczności śmierci Dawida Kosteckiego zostały wyjaśnione. Należy przy tym dodać, że to władze państwa są odpowiedzialne za los i bezpieczeństwo osoby pozbawionej wolności oraz na jego organach ciąży obowiązek dogłębnego wyjaśnienia przyczyn śmierci takiej osoby" - czytamy w komunikacie.

Kostecki był świadkiem, od którego zeznań zaczęło się śledztwo w sprawie domu publicznego, w którym grupa przestępcza miała nagrywać znane osoby i w którym wykorzystywano małoletnie osoby. Giertych i Dubois zauważyli, że w ostatnim czasie śmiercią samobójczą zmarło jeszcze dwóch innych świadków zeznających w tej sprawie, a wiele wątków w tej sprawie nie doczekało się wyjaśnienia. Ich zdaniem postępowanie w sprawie śmierci 38-latka powinno być prowadzone z szczególną starannością, przeprowadzeniem wszelkich możliwych dowodów i zbadaniem wszystkich wątków.

Adwokaci mają sporo zastrzeżeń do działania prokuratury. W imieniu rodziny zmarłego domagają się m.in. powierzenia prowadzenia tego śledztwa doświadczonemu prokuratorowi, którego "awanse zawodowe nie są związane z obecną władzą, która siłą rzeczy jest zainteresowana wynikiem sprawy".

"W związku z powyższym, w imieniu rodziny zmarłego, domagamy się:
- dalszego prowadzenia śledztwa pod kątem możliwości udziału osób trzecich w zdarzeniu, w tym ewentualności popełnienia przestępstwa zabójstwa, jak również niedopełniania obowiązków przez funkcjonariuszy państwa, mających obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa osobie pozbawionej wolności;
- Przypomnieć bowiem należy, że jedno z podobnych zdarzeń samobójczej śmierci więźnia skończyło się złożeniem rezygnacji z urzędu przez Ministra Sprawiedliwości w 2009 roku;
- przeprowadzenia dowodów wnioskowanych przez pełnomocników pokrzywdzonej żony;
- zabezpieczenia wszystkich, możliwych jeszcze do zabezpieczenia, śladów na miejscu zdarzenia;
- zachowania transparentności postępowania przed opinią publiczną, a zwłaszcza ujawnienia materiałów wskazujących na udział osób trzecich w zdarzeniu, które zostały pominięte milczeniem przez Prokuraturę Krajową w jej oświadczeniu. Nie przesądzając ostatecznie kwestii, czy do śmierci Dawida Kosteckiego przyczyniły się osoby trzecie, w imieniu pokrzywdzonych, domagamy się przeprowadzenia rzetelnego śledztwa w tej sprawie" - dodano w komunikacie.

Zobacz także:
Boks. Nie będzie kolejnej sekcji zwłok Dawida Kosteckiego. Nowe fakty ws. śmierci boksera
[b]Boks. Media: sąd mógł popełnić błąd w sprawie Dawida Kosteckiego
ZOBACZ WIDEO: Piotr Jagiełło o walce Szpilki z Chisorą. "To było bardzo trudne doświadczenie. Zobaczymy, jaki ma plan na przyszłość"

[/b]

Źródło artykułu: