Boks. Protest TVP Sport w sprawie walki Głowackiego przyniósł skutek. Publiczny nadawca dostanie zwrot pieniędzy

Newspix / Edijs Palens / Na zdjęciu: Krzysztof Głowacki (z prawej) w walce z Mairisem Briedisem
Newspix / Edijs Palens / Na zdjęciu: Krzysztof Głowacki (z prawej) w walce z Mairisem Briedisem

Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport, poinformował, że protest złożony po skandalicznym sędziowaniu w walce Krzysztofa Głowackiego na World Boxing Super Series opłacał się. Publiczny nadawca dostanie zwrot kosztów.

Dyrektor TVP Sport podkreślił, że wiele osób wątpiło, czy protest po walce Krzysztofa Głowackiego ma sens. Niektórzy byli zdania, że publiczny nadawca ma zbyt słabą pozycję na rynku bokserskim wśród nadawców z gal bokserskich, by wywalczyć odszkodowanie.

Tymczasem protest przyniósł korzyści. Marek Szkolnikowski poinformował na Twitterze, że TVP Sport otrzyma od organizatora World Boxing Super Series zwrot pieniędzy za trzy gale.

Dyrektor sportowej stacji nie poinformował o które walki konkretnie chodzi. Dodał jednak, że dwóch kolejnych gal tej serii nie będzie w TVP Sport, ale nie jest wykluczona transmisja z finałowego pojedynku World Boxing Super Series, w jednej z kategorii, pomiędzy Yunierem Dorticosem i Mairisem Briedisem.

W czerwcu, w walce o finał wagi junior ciężkiej w WBSS, pomiędzy Krzysztofem Głowackim i Briedisem sędzia ringowy popełnił fatalne błędy. Przede wszystkim pozwolił na kontynuowani walki, gdy Łotysz brutalnie zaatakował polskiego pięściarza łokciem. W trakcie pojedynku, którego zwycięzcą został ostatecznie Briedis, arbiter popełnił także inne błędy (więcej TUTAJ).

Czytaj także: Krzysztof Głowacki zabrał głos po przesłuchaniu ws walki z Briedisem

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Grosicki szczerze o kadrze. "Zdajemy sobie sprawę, że czasami brakowało stylu"

Komentarze (0)