Boks. Michał Cieślak czeka na rewanż z Makabu. "Mogę mierzyć się z najlepszymi"

WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Michał Cieślak
WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Michał Cieślak

Michał Cieślak (19-1, 13 KO) nie załamuje rąk po porażce z Ilungą Makabu (27-2, 24 KO). Polak wierzy, że uda się doprowadzić do rewanżu z Kongijczykiem, a zdobycie mistrzowskiego pasa jest kwestią czasu.

W tym artykule dowiesz się o:

Cieślak 18 stycznia w Kinszasie przegrał walkę o pas federacji WBC w wadze cruiser po jednogłośnej decyzji sędziów punktowych. Pięściarz z Radomia dobrze zaprezentował się jednak na tle bardziej doświadczonego i faworyzowanego przeciwnika, walcząc do tego w trudnych warunkach (na otwartym stadionie i przy wysokiej temperaturze).

Były pretendent do tytułu po kilku dniach po przylocie do Polski postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami. "Dla mnie to pierwsza przegrana i traktuje to nie tylko jako porażkę, ale i ogromną lekcję. Poleciałem tam po pas, on był dla mnie priorytetem. Nie kasa czy sprawdzanie siebie. Ja swoje możliwości doskonale znam a po tym starciu jeszcze bardziej w siebie wierzę. Wierzę, że mogę mierzyć się z najlepszymi i wierzę, że zdobędę mistrzostwo. Wróciłem sto razy silniejszy, z kolejnym bagażem doświadczeń" - napisał na Facebooku Michał Cieślak.

30-latek nie zapomniał też o podziękowaniach dla kibiców. "Piszę dziś do Was, bo wsparcie jakim mnie otoczyliście, pozwoliło mi spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy. Zobaczyłem siebie Waszymi oczami. Przeczytałem każdą wiadomość i bardzo Wam dziękuję. Dla takich kibiców warto pracować jeszcze ciężej i nie ustawać w tym trudzie. To dzięki Wam wstaje po porażce. Chwilowo odpoczywam, by z pełną parą wrócić do pracy, szlifowania umiejętności, eliminowania błędów. Czekam na rewanż i ta myśl, że znów będę mógł stanąć w ringu nakręca mnie najmocniej" - dodał.

Jak na razie nie wiadomo, czy Ilunga Makabu i federacja WBC będzie zainteresowana drugą walką z Polakiem. Pomysł organizacji rewanżu poruszył już wstępnie promotor Andrzej Wasilewski, a jako miejsce gali zaproponował rodzinne miasto Cieślaka - Radom.

Czytaj także:
ACA i FEN doszły do porozumienia
Weili Zhang opuściła Chiny z obawy przed koronawirusem

ZOBACZ WIDEO: Michał Cieślak już w Polsce. Opowiedział o tym, co działo się w Kongo

Komentarze (2)
Piotr Okroj
8.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kownacki może pokonać każdego boksera wagi ciężkiej i tego mu życzymy. 
avatar
Klemek
8.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak słabej gali dawno nie widzialem