- Dziś wiemy, że jestem gotowy na zawodników z czołówki, ale też nie będę gadał głupot, że na mistrzów jak David Benavidez czy Callum Smith, bo na nich nie jestem jeszcze gotowy. Twardo stąpam po ziemi, wiem, że na takie walki przyjdzie czas - powiedział Robert Parzęczewski w rozmowie z Przemysławem Garczarczykiem z "Polsatu Sport".
Zawodnik grupy Tymex przyznał, że miał okazję walczyć o pas. - Były propozycje - za duże pieniądze właśnie ze Smithem, z Dmitri Biwołem, z Siergiejem Kowaliowem.
Kariera 26-latka jest umiejętnie prowadzona, by w ewentualnej walce o tytuł Polak miał realne szanse na zdobycie mistrzostwa świata. Promotor Mariusz Grabowski dobiera mu coraz trudniejszych rywali. 4 kwietnia "Arab" miał zawalczyć z cenionym Ryanem Fordem na gali organizowanej przez Mateusza Borka, ale z powodu pandemii koronawirusa wydarzenie zostało odwołane.
Parzęczewski wygrał do tej pory 24 z 25 zawodowych pojedynków. Jedynej porażki doznał pięć lat temu w Ostrowcu Świętokrzyskim, kiedy lepszy od niego okazał się Jessy Luxembourger.
Czytaj także:
Koronawirus. Piękny gest Joanny Jędrzejczyk
Rafał Kijańczuk: Federacja została postawiona pod ścianą
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): Toledo brutalnie znokautowany, popis Ormanowa na ACA