Boks. Marcin Najman zapowiada galę z Rekowskim, Piątkowską, Koprowskim i Opalachem. "Nie zostawię was z tym wszystkim"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  / Na zdjęciu: Marcin Najman
WP SportoweFakty / / Na zdjęciu: Marcin Najman
zdjęcie autora artykułu

Ze względu na aktualną sytuację wciąż nie wiadomo, kiedy możemy spodziewać się powrotu gal bokserskich w Polsce. Marcin Najman mimo panującej epidemii zapowiedział jednak kolejne wydarzenie spod szyldu Boxing Night.

Oprócz walk w ringu lub klatce, Marcin Najman zajmuje się również organizacją gal w boksie zawodowym. "El Testosteron" na swoim koncie ma już piętnaście wydarzeń spod szyldu Boxing Night, w tym jedną, która odbyła się na PGE Narodowym w Warszawie. 41-latek w czwartek zapowiedział, że po przywróceniu imprez masowych w kraju, zorganizuje galę boksu. Zdradził również nazwiska, które pojawią się w ringu podczas tego wydarzenia.

- Nie wiadomo, co dalej z boksem zawodowym w Polsce. Nastał bardzo ciężki czas. Jednak pragnę zadeklarować, że jak tylko zostaną w naszym kraju przywrócone imprezy masowe, zorganizujemy galę Boxing Night 16. Głównie dlatego, by tacy zawodnicy, jak Marcin Rekowski, Ewa Piątkowska, Adam Koprowski czy Przemysław Opalach mogli powrócić na ring. Nie zostawię was z tym wszystkim - napisał Najman na swoim profilu na Instagramie.

Dla Marcina Rekowskiego (19-5, 16 KO) byłaby to szansa na przedłużenie serii zwycięstw do trzech z rzędu. W ostatnich walkach pokonał Patryka Kowolla i Andrasa Csomora. Wcześniej przegrywał natomiast z Carlosem Takamem, Krzysztofem Zimnochem czy Andrzejem Wawrzykiem.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"

Ewa Piątkowska (13-1, 4 KO) w ostatnich trzech latach stoczyła tylko trzy pojedynki. W ostatnich starciach 35-latka pokonywała Kamillę Bokę, Ornellę Domini i Marię Lindberg.

Adam Koprowski (4-2-2) ma na swoim wygrane z Kamilem Bazelakiem czy Artsiomem Hurbo, w ostatnich walkach przegrywał jednak z Andrzejem Sołdrą czy Radoslavem Estocinem.

Dla Przemysława Opalacha (28-3, 23 KO) byłby to powrót do walk w Polsce. W ostatnich starciach, które 33-latek toczył w Niemczech, pokonywał przed czasem Aleksandara Kuvaca i Benjamina Skendera, przegrał natomiast z Vincentem Feigenbutzem.

Zobacz także: Anthony Joshua wskazał najmocniejszego rywala. "Ten facet jest bestią" "To niewiarygodne". Eddie Hearn o galach UFC w czasie pandemii koronawirusa

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Katon el Gordo
9.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"...Nie zostawię was z tym wszystkim..." - dzięki ci Marcin, że zawsze myślisz o nas a nie o kasie dla siebie.  
avatar
Katon el Gordo
9.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"... byłaby to szansa na przedłużenie serii zwycięstw do trzech z rzędu..." - no tak, bo przecież 2 to już seria.