Boks. Joe Calzaghe wspomina śmierć matki. Obawia się, że mogła umrzeć przez koronawirusa

W lutym Joe Calzaghe stracił matkę, która trafiła do szpitala, bo miała problemy z sercem. Teraz pięściarz zastanawia się, czy przyczyną jej śmierci nie był koronawirus.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Joe (L) i Enzo Calzaghe (P) Getty Images / Na zdjęciu: Joe (L) i Enzo Calzaghe (P)
Joe Calzaghe w połowie września 2018 roku stracił ojca, a w lutym 2020 roku odeszła jego matka. - Naprawdę tęsknię za tatą i za mamą, którą straciłem na początku tego roku. To, co dzieje się obecnie, jest naprawdę smutne - albo udaje ci się wygrać, albo odpływasz - powiedział niepokonany mistrz świata kategorii super średniej podczas rozmowy z "The Telegraph".

- Moja mama miała problemy z sercem. Do szpitala trafiła dwa dni po urodzinach. Wydawało się, że wraca do pełni sił i wtedy nagle zdiagnozowano u niej zapalenie płuc - przypomniał Calzaghe.

Pięściarz wyjawił teraz, że jego matka Jacqueline mogła paść ofiarą koronawirusa. - To wszystko działo się tak szybko... Nie jestem pewien, czy to był koronawirus, ale mogło tak być - zaznaczył.

Słynny sportowiec wspomniał także, jak bardzo Jacqueline przeżyła śmierć męża. - Była załamana, kiedy mój tata zmarł. Po jego śmierci nigdy nie była taka, jak wcześniej. Byli nierozłączni - dodał.

Joe Calzaghe zakończył karierę w 2009 roku. Jego wyniki były fenomenalne. Wygrał wszystkie walki - w 46 pojedynkach aż 32-krotnie nokautował przeciwników. To były zawodowy mistrz świata wszystkich czterech głównych organizacji bokserskich: WBC, WBA, IBF i WBO w kategorii super średniej (do 168 funtów).

Czytaj także:
- Charles Martin chce rewanżu z Joshuą. "Chcę go znokautować" 

Adam Kownacki na liście Anthony'ego Joshuy. Mistrz świata chce walczyć z Polakiem!

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): słowa Chalidowa o koronawirusie dają do myślenia
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×