Wojska prezydenta Władimira Putina od kilku tygodni gromadzą się pod granicą rosyjsko-ukraińską. Ryzyko inwazji na terytorium Ukrainy jest duże, a według amerykańskiego wywiadu atak może nastąpić jeszcze podczas trwania igrzysk olimpijskich w Pekinie 2022.
Ukraińcy obawiają się inwazji Rosjan, ale są na nią gotowi. Międzynarodowa dyplomacja robi co może, by zapobiec wybuchu konfliktu zbrojnego. Z kolei Witalij Kliczko zaapelował do świata o pomoc w przypadku ewentualnego ataku sąsiada.
- Jesteśmy przygotowani na najgorsze na Ukrainie. Świat musi nam teraz pomóc. Putin dąży do światowej potęgi i Zachód powinien wiedzieć, że po Ukrainie przyjdzie kolej na kraje bałtyckie. Jesteśmy dopiero początkiem! - powiedział Kliczko, który jest merem Kijowa w rozmowie z BamS.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz
- Kiedy dyplomaci rozmawiają z Putinem, powinni wyjaśnić mu jedną rzecz: cały nasz kraj obroni się przed atakiem i będą poważne konsekwencje - dodał Kliczko.
Wciąż czynione są starania dyplomatów, by zapobiec eskalacji konfliktu. Prezydent USA Joe Biden prowadził godzinną rozmowę z Putinem i podkreślił, że inwazja spowodowałaby wielkie ludzkie cierpienie i zaszkodziłaby reputacji Rosji.
Czytaj także:
Jest decyzja ws. polskich skoczków! Stoch wycofany!
Wielkie kontrowersje z kombinezonem Karla Geigera. FIS reaguje