Krzysztof Włodarczyk stoczył w Białymstoku walkę z Pablo Cesarem Villanuevą. Zwyciężył na punkty, ale nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia. Zwrócił się później do Macieja Miszkinia, aby ten... nie komentował więcej walk bokserskich.
To nie spodobało się z kolei Arturowi Szpilce. O tę sprawę zapytany został przez portal mma.pl. O Włodarczyku wypowiedział się w mocnych słowach.
- Nie chcę obrażać Krzyśka [Krzysztofa Włodarczyka - dop. red.]. Mam to w nosie. To mi zwisa i powiewa. Dlatego mu tego nie powiem, ale naprawdę takie słowa mi się tu cisną - powiedział.
- Jest człowiekiem, nawet nie wiem, jak to nazwać, głupim. Można tak powiedzieć. Najpierw powiedział coś na któregoś z zawodników, na Mastera [Mateusza Masternaka - dop. red.]. Potem mu dziennikarz powiedział, że "Master" ma do niego żal - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Dramat Mameda Chalidowa. "Wszystkie kości przesunięte"
Szpilka powiedział wprost, że nie chce mu się oglądać pojedynków z udziałem Włodarczyka. Stwierdził ponadto, co myśli na temat ewentualnej walki z "Diablo" podczas gali KSW. Stawia jeden warunek.
- To jest głupi człowiek. On sam nie wie, co mówi. (...) Śmieję się, bo Martin [Lewandowski - dop. red.] coś mówi o walce z Krzysztofem w małych rękawicach. Ja mam wyłącznie Wrzoska. Nie dojdzie do walki z Włodarczykiem. Może być na małych rękawicach, w boksie, bez parteru, ale idzie z kolanami, łokciami, ze wszystkim. Taka uliczna walka. On dobrze wie dlaczego. Jak nie, to niech sobie boksuje w Białymstoku - zakończył.
Artur Szpilka do oktagonu powróci 11 maja przy okazji gali KSW 94 w Ergo Arenie. Będzie to jego czwarta walka w MMA. Dotąd pokonał Sierhija Radczenkę, Denisa Załęckiego i Mariusza Pudzianowskiego.
Czytaj także:
- Chalidow opublikował film. Jedno słowo pada bardzo często
- Walka Chalidow - Adamek ustawiona? Stanowcza reakcja