Zdradził, jak w Tajwanie reagują na rywalkę Szeremety. "Ludzie byli wściekli"

Getty Images / Andrzej Iwanczuk / Na zdjęciu: Julia Szeremeta i Lin Yu Ting (z prawej).
Getty Images / Andrzej Iwanczuk / Na zdjęciu: Julia Szeremeta i Lin Yu Ting (z prawej).

Złoto Lin Yu-Ting na igrzyskach w Paryżu to coś więcej niż sportowy triumf. To symbol walki Tajwanu o uznanie na światowej scenie. Kontrowersje wokół zawodniczki rozpalają polityczne napięcia i zmieniają jej sukces w symbol narodowego patriotyzmu.

W tym artykule dowiesz się o:

Lin Yu-Ting, mistrzyni olimpijska w boksie w kategorii do 57 kg, wywołała burzliwe reakcje na Tajwanie. W finale igrzysk w Paryżu pokonała Julię Szeremetę, zdobywając złoto, co było rzadkim sukcesem dla Tajwańczyków. Historia zawodniczki stała się jednak pretekstem do politycznych napięć i dyskusji o jej przyszłości w sporcie.

Tajwański rząd mocno wspiera Lin, która zmaga się z kontrowersjami związanymi z testami przeprowadzonymi wcześniej podczas mistrzostw świata. Wyniki rzekomo, bo nigdy nie zostały upublicznione, wskazywały podwyższony poziom testosteronu i obecność chromosomów XY.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznał jednak badania za nierzetelne, dopuszczając Lin do igrzysk. W rozmowie z portalem sport.pl dziennikarz Chia Ming Chen podkreśla, że reakcje na jej przypadek wykraczają poza sport. - Ludzie byli wściekli z powodu tego, jak ją traktowano podczas igrzysk w Paryżu. To element naszej wieloletniej walki o uznanie polityczne w obliczu chińskich roszczeń do wyspy - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"

W opinii tajwańskich mieszkańców działania wobec Lin podczas igrzysk były niesprawiedliwe i politycznie motywowane. Na wyspie, funkcjonującej w obiegu międzynarodowym jako "Chińskie Tajpej", każde osiągnięcie sportowe zyskuje wymiar symboliczny. Chen tłumaczy, że rządząca partia widzi w sukcesie Lin okazję do podniesienia pozycji kraju na arenie międzynarodowej.

Problemy Lin nie zakończyły się wraz z triumfem w Paryżu. Nie wystartowała w Pucharze Świata w Sheffield z powodu kolejnych wątpliwości dotyczących jej testów płci. Tajwan ponownie stanął po jej stronie, wydając oświadczenie wspierające zawodniczkę. Chen ocenia tę postawę jako polityczny pragmatyzm. - Lin jest symbolem, lecz nie gwiazdą - złoto to narzędzie w budowaniu patriotyzmu - dodał dziennikarz.

Mimo zamieszania Lin angażuje się w różne projekty, od działań społecznych po udział w Tygodniu Mody. Tajwańskie media szeroko relacjonują jej aktywności, podkreślając znaczenie jej sukcesu dla wyspy, która rzadko zdobywa złote medale na igrzyskach.

Komentarze (0)