Sędzia przerwał pojedynek Polaków

Twitter / Damian Knyba wygrywa z Marcinem Siwym
Twitter / Damian Knyba wygrywa z Marcinem Siwym

Damian Knyba (16-0, 10 KO) pokonał Marcina Siwego (25-1-1, 12 KO), zadając mu pierwszą porażkę w karierze. Po wyrównanym początku Knyba przejął kontrolę i zwyciężył przed czasem w dziewiątej rundzie podczas gali w Newark.

W sobotnią noc 21 czerwca w Prudential Center w Newark doszło do długo wyczekiwanego starcia dwóch niepokonanych polskich ciężkich. Damian Knyba (16-0, 10 KO) pokonał Marcina Siwego (25-1-1, 12 KO), zadając mu pierwszą porażkę w karierze i potwierdzając swoją pozycję jednego z najciekawszych prospektów wagi ciężkiej.

#dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk chwyciła za broń. I to nie pierwszy raz

Pojedynek rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami: niższy i bardziej kompaktowy Siwy starał się skracać dystans, podczas gdy Knyba wykorzystywał swój zasięg i jab, by utrzymać rywala na dystans. W pierwszych trzech rundach Siwy próbował narzucić presję, trafiając krótkimi ciosami w półdystansie. Jednak od czwartej rundy inicjatywę przejął Knyba, który coraz częściej trafiał czystymi prawymi prostymi, kontrolując tempo walki.

Po szóstej rundzie lekarz ringowy zbadał Siwego, który wyglądał na wyczerpanego, ale pięściarz kontynuował walkę. W ósmej rundzie Knyba dominował, trafiając serią prawych ciosów. Jednak Siwy bez większych problemów te uderzenia przyjmował. Ostatecznie przed rozpoczęciem dziewiątej rundy sędzia zdecydował się przerwać walkę, uznając, że Siwy nie jest w stanie kontynuować pojedynku.

Dla 29-letniego Knyby to kolejne znaczące zwycięstwo w karierze. Wcześniej w tym roku pokonał doświadczonego Andrzeja Wawrzyka przez TKO w trzeciej rundzie. Zwycięstwo nad Siwym umacnia jego pozycję w światowych rankingach i otwiera drzwi do walk z czołowymi zawodnikami wagi ciężkiej. Polak musi sobie jednak odpowiedzieć na pytanie czy w swojej karierze koncentruje się na walce z przeciętniakami, czy chce sprawdzić się z najlepszymi.

Dla Marcina Siwego to bolesna porażka, która może skłonić go do przemyśleń na temat dalszej kariery. Choć jego rekord był imponujący, brak walk z czołowymi rywalami i ograniczone doświadczenie na międzynarodowej scenie mogły przyczynić się do wyniku tego pojedynku. Pamiętajmy również, że to był dla niego pierwszy występ na zawodowym ringu od ponad dwóch lat.

Walka Knyba vs. Siwy była co-main eventem gali, której walką wieczoru było starcie Kamila Gardzielika z Vito Mielnickim Jr. Polska publiczność w Newark miała więc okazję zobaczyć swoich rodaków w akcji na dużej scenie.

Komentarze (1)
avatar
Piotr Macha
22.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Andrus Gołocie się nie udało choć nna własne życzenie ale Knyba to wykorzysta i będzie mistrzem. 
Zgłoś nielegalne treści