"By-By" w styczniu w Nowym Jorku zabrał zero z rekordu Szpilki, rozbijając Polaka w ostatniej, dziesiątej rundzie pojedynku. Filadelfijczyk wyraźnie prowadził na punkty, realizując taktykę nakreśloną przez swój narożnik. Wyszkolenie techniczne Jenningsa zyskało uznanie w oczach najmłodszego mistrza świata w historii wagi ciężkiej.
- Jennings wyglądał dobrze w walce ze Szpilką. Boksował po mistrzowsku, technicznie i ekscytująco. Pokazał się z naprawdę dobrej strony - ocenia Tyson.
Amerykanie duże nadzieje wiążą z mającym renomę króla nokautu Deontayem Wilderem, który do tej pory wszystkie 31 walk wygrał przez nokaut. Tyson z lekką ostrożnością wypowiada się na razie na temat "Bronze Bombera", czekając do momentu, gdy medalista olimpijski z Pekinu trafi na solidnego i wymagającego przeciwnika.
- Oglądałem ostatnią walkę Wildera. Nokautować to i mój 3-letni syn potrafi. Co się stanie, gdy ktoś odda Wilderowi? Poczekajmy na to co się wtedy wydarzy i jak wówczas zareaguje Wilder - dodał.