W rozmowie z portalem bokser.org Zimnoch wyraźnie powątpiewa w realizację walki wieczoru na trzeciej gali z cyklu Polsat Boxing Night.
- Kontrakty jeszcze nie są podpisane i wcale nie wiadomo, czy do tej walki rzeczywiście dojdzie. Najważniejsze, żeby Szpilka z Adamkiem stanęli w ringu, ale na 99% moje przewidywania się sprawdzą – zaznacza białostocczanin.
Zimnoch wraca pamięcią do ubiegłego roku, gdy podczas imprezy w gdańskiej Ergo Arenie miał walczyć ze Szpilką, ale obóz mańkuta z Wieliczki ostatecznie zrezygnował z tego występu. Wcześniej pięściarze wdali się między sobą w bójkę podczas konferencji prasowej, co wyjątkowo podgrzało atmosferę przed niedoszłą potyczką.
- Za pierwszym razem Szpilka miał walczyć z Bartnikiem, to posadzili go do więzienia [2009 rok]. Za drugim razem, gdy miał bić się ze mną, jego promotorzy Andrzej Wasilewski i Piotr Werner narobili pod siebie, bo Szpilka dostał baty od Mollo. Moim zdaniem więcej niż prawdopodobne, że Szpilka po raz trzeci nie wystąpi na gali Polsat Boxing Night.
Źródło: Bokser.org