Mowa o Stevie Cunninghamie, który od 2012 roku boksuje w wadze ciężkiej. Wcześniej Amerykanin święcił triumfy w dywizji cruiser, dwukrotnie dzierżąc światowy tytuł International Boxing Federation. Na swojej drodze napotykał m.in. Marco Hucka (zwycięstwo przez TKO w 12. rundzie) czy dwukrotnie Krzysztofa Włodarczyka (porażka i zwycięstwo) i Tomasza Adamka (dwie porażki na punkty).
[ad=rectangle]
"USS" nieźle radzi sobie wśród najcięższych pięściarzy świata. Na koncie ma twardy, choć przegrany pojedynek z Tysonem Furym. Brytyjczyk w drodze do zwycięstwa lądował na deskach. W ubiegłym roku filadelfijczyk odprawił dwóch niepokonanych zawodników, Amira Mansoura i Natu Visnie. W marcu wybrał się do Kanady, gdzie w kontrowersyjnych okolicznościach uległ Wiaczesławowi Głazkowowi, tracąc szansę na potyczkę z Władimirem Kliczką.
Skoro wizja boju z Ukraińcem oddaliła się, Cunningham jest gotów stanąć w ringu ze Szpilką. Stawia tylko jeden, finansowy warunek.
- [Walka ze Szpilką?] Pewnie! Pokażcie tylko odpowiednie pieniądze - skwitował 38-letni wojownik.
Szpilka wróci między liny 24 kwietnia w Chicago, rywalem będzie prawdopodobnie Ty Cobb.