Denis Bojcow w śpiączce farmakologicznej. Został znaleziony w berlińskim metrze

Rosyjski pięściarz walczy o życie po bardzo tajemniczym wypadku. Niemiecka policja wszczęła nawet postępowanie wyjaśniające.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Jeszcze dwa lata temu rosyjski pięściarz był przez wielu fachowców stawiany w gronie tych, którzy mogą w końcu odebrać mistrzowskie pasy Władimirowi Kliczce. Mając na koncie 32 wygrane walki (26 przed czasem) na zawodowym ringu (bez porażki!) zmierzył się w listopadzie 2013 z Aleksem Leapaiem. Triumf miał mu dać przepustkę do pojedynku z Ukraińcem. Nie dał… Denis Bojcow nieoczekiwanie przegrał na punkty.
Rosjanin nie załamał się. Wrócił na ring, pokonał trzech kolejnych przeciwników, wydawało się, że jeszcze jeden, dwa pojedynki i ponownie otrzyma szansę walki z kimś mocnym. To już raczej nieaktualne.

Niemieckie media poinformowały, że 29-latek leży w stanie śpiączki farmakologicznej w jednym ze szpitali w Berlinie. Kilka dni temu Bojcow został znaleziony w tunelu miejscowego metra, między dwoma stacjami. Leżał na torach, ze zmasakrowaną twarzą, innymi poważnymi uszkodzeniami ciała. Okazało się, że był pijany. Nie wiadomo jednak, czy to nieszczęśliwy wypadek, czy Rosjanin stał się ofiarą przestępstwa. Niemiecka policja wszczęła dochodzenie.

Osobisty doradca Bojcowa poinformował, że do wypadku doszło zaledwie trzy tygodnie po narodzinach jego syna. - Jego najbliższa rodzina jest teraz w szczególnie trudnej sytuacji - powiedział.

- Nic nie wiemy o wypadku. Nie będziemy więc go komentować - krótko uciął promotor pięściarza, Karl-Robin "Kalle" Sauerland.

Fachowcy podkreślają, że istnieje niebezpieczeństwo, iż Bojcow już nigdy nie wróci do wielkiej formy. O ile w ogóle kiedykolwiek wróci na ring.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×