23-letni Szymański (17 zwycięstw na zawodowym ringu, 9 przed czasem, bez porażki) był zdecydowanym faworytem pojedynku z młodszym o rok Villalobosem (9-2-2, 5KO). Pochodzący z Cordoby zawodnik o efektownym pseudonimie "Tsunami" okazał się jednak bardzo wymagającym przeciwnikiem.
Villalobos sprawił Szymańskiemu dużo problemów, jego ciosy były widoczne na twarzy Polaka. W dziewiątej rundzie jeden z nich rozciął zawodnikowi z Konina powiekę.
Argentyńczyk spisywał się w ringu na tyle dobrze, że punktujący pojedynek dla Polsatu Sport były mistrz Europy w wadze średniej Grzegorz Proksa przyznał mu zwycięstwo w stosunku 96-94. Sędziowie punktowi byli jednak innego zdania - dwóch z nich wskazało na wygraną Szymańskiego (96-94 i 95-94), a tylko jeden uznał, że lepszy był Villalobos (94-95). Tym samym niejednogłośną decyzją wygrał nasz reprezentant i zdobył pas WBC Youth.
- Powinienem tę walkę wygrać bardziej wyraźnie. Chciałem dominować, może to mnie zgubiło. Nie miałbym pretensji, gdyby sędziowie punktowali inaczej - powiedział tuż po walce Szymański.
Pięściarz z Argentyny był rozczarowany werdyktem. - Chcę rewanżu - od tych słów zaczął rozmowę z dziennikarką Polsatu Sport. Potem zaczął pokazywać na swoją nogę i mówił, że Polak nie walczył czysto. - Chcę rewanżu i innego sędziego. Dziękuję Polska - zakończył swój komentarz do ringowych wydarzeń "Tsunami" Villalobos.
ZOBACZ WIDEO: Niemiec mówił, że wytrze ring Polakiem. Głowacki i Łapin odpowiadają