- Myślę, że Tyson potrzebuje teraz pomocy. Martwię się, ponieważ bez boksu on może nie dożyć 30 lat. Ludzie powinni teraz dać mu wsparcie, żeby poczuł, że są razem z nim. Każdy z nas robi złe i dobre rzeczy, ale on teraz jest w bardzo złym położeniu - powiedział Billy Joe Saunders, przyjaciel Tysona Fury'ego, a także mistrz WBO kategorii średniej.
Głos zabrał również promotor pięściarza Frank Warren. - Każdy z nas odpowiada za swoje decyzje i czyny. On siedzi na Twitterze i wysyła głupie zdjęcia. Przecież to jest szaleństwo. Tylko rani samego siebie, marnuje swój talent, ale co można zrobić? Nie można go w kółko usprawiedliwiać. To wygląda tak, jakby miał pod ręką przycisk do autodestrukcji, to niesamowite, co on robi... On pojechał na teren Kliczki, który był mistrzem przez 11 lat, zabrał mu tytuły, a teraz nie boksuje, to jest szaleństwo! - denerwuje się Warren.
Mierzący 206 cm wzrostu Fury rozpoczął zawodową karierę w 2008 roku. Do dzisiaj pozostaje niepokonany, mając na koncie 25 zwycięstw, w tym 18 nokautów.
Ostatni pojedynek 28-latek stoczył z Władimirem Kliczko w listopadzie ubiegłego roku. Wygrał na punkty, a rewanż był już dwukrotnie przekładany.
ZOBACZ WIDEO: Chalidow: Decyzji nie ma, ale nie zamierzam kończyć