Zaskakujące słowa Deontaya Wildera. Menadżer zmusił Joshuę do walki z Kliczką?

29 kwietnia na stadionie Wembley dojdzie do pojedynku określanego mianem jednego z największych wydarzeń ostatniej dekady w zawodowym boksie. Mistrz świata Anthony Joshua skrzyżuje pięści z byłym czempionem Władimir Kliczką przy akompaniamencie 90 tysięcy widzów. W stawce znajdą się pasy IBF, WBA i IBO. Deontay Wilder twierdzi, że pojedynek odbędzie się przede wszystkim ze względu na naciski brytyjskiego promotora Eddie'ego Hearna.

- Promotor Eddie Hearn naciska na Joshuę i pcha go w takie walki. Przecież to nie Joshua wyzwał Kliczkę na pojedynek, a jego menadżer. Brytyjczyk nie stoczył jeszcze żadnej walki, która miałaby go przygotować na takie wyzwanie jak Kliczko. Bardziej na tej walce zależy Hearnowi - powiedział "Bronze Bomber", który na ring powróci 25 lutego na gali w Alabamie. Jego rywalem pierwotnie miał być Andrzej Wawrzyk, ale Polak został przyłapany na dopingu i jego miejsce zajął Gerald Washington.

Niepokonany na zawodowstwie Wilder uważa, że Joshua idealnie będzie pasował stylem Ukraińcowi. Należy pamiętać jednak, że "Doktor" niebawem skończy 41 lat i należy do epoki bokserskich "dinozaurów" najcięższej dywizji wagowej.

- Patrząc na doświadczenie Kliczki, szykuje się bardzo trudna przeprawa dla Joshuy. I moim zdaniem nie jest jeszcze na to gotowy. Władimira cechuje inteligencja, potrafi bić z kontry. Kliczko uwielbia takich rywali jak on - dodał Wilder.

ZOBACZ WIDEO Mama Roberta Lewandowskiego: Liczę na finał mistrzostw świata z udziałem Polski i Roberta