Pojedynek o wakujące trofeum International Boxing Federation obfitowało w emocjonujące wymiany niemal od pierwszego gongu. Niepokonany Jarrett Hurd polował na swoje firmowe ciosy podbródkowe, z kolei mający tylko jedną skazę w rekordzie Tony Harrison ambitnie odpowiadał. Dzięki temu obraz pojedynku był naprawdę okazały.
Z biegiem kolejnych rund coraz śmielej poczynał sobie "Swift", dążąc do zastopowania oponenta w celu uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości. Już w ósmej rundzie Harrison przechodził przez poważny kryzys, a w dziewiątej odsłonie został złapany znakomitym, chirurgicznie precyzyjnym prawym prostym po którym padł na deski ringu w Birmingham. Z trudem wstał, a sędzia Jim Korb przyglądał się jego reakcjom. Gdy Harrison wypluł ochraniacz na szczękę, arbiter postanowił nie dopuścić go do dalszej walki i zastopować rywalizację.
Przegrany nie mógł pogodzić się z taką interpretacją sędziego i na znak protestu opuścił ring zanim anonser oficjalnie ogłosił zwycięzcę.
Wideo z końcówki walki
#AndTheNew - After a slow start, a CRUSHING right hand from @Swift_JHurd wins him a 154-lb world title!! #HarrisonHurd #PBConFOX pic.twitter.com/GBQYD2Uc7R
— PBC (@premierboxing) 26 lutego 2017
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Zimnoch chce "solówki" z Arturem Szpilką