28-latek wraca po niemal rocznej przerwie. Ostatni raz boksował 15 lipca ubiegłego roku, gdy przegrał z Adamem Kownackim (17-0, 14 KO).
Ponownie w akcji zobaczymy go 25 maja, gdy stanie naprzeciw Dominicka Guinna (35-11-1, 24 KO). Amerykanin ma bardzo przeciętny bilans, lecz jeszcze nigdy nie poległ przed czasem.
- Wracam z dalekiej podróży i mam wymagającego rywala, który na pewno zagwarantuje mi kilka lub kilkanaście rund. Jeśli będę pierwszym, który pokona go przed czasem, to dobrze, ale nie nastawiam się na to. Zależy mi, żeby pokazać dobry boks - powiedział w rozmowie z ringpolska.pl Artur Szpilka.
"Szpila" przedstawił też ciekawą koncepcję na przyszłość, związaną z szerszym zaangażowaniem w boks Telewizji Polskiej. - Powinni pomyśleć nad turniejem ciężkich. To byłoby mega wydarzenie. Widziałbym tam Izu Ugonoha, Mariusza Wacha, Andrzeja Wawrzyka, Adama Kownackiego, Krzysztofa Zimnocha czy siebie. Wygrani przechodziliby dalej, przegrani też walczyliby między sobą. Uważam to za bardzo ciekawy pomysł - dodał.
ZOBACZ WIDEO: W tym roku nie dojdzie do walki Włodarczyk - Szpilka. "Diablo" chce dużych pieniędzy
8 zawodników w ringu. Bo pomysł Szpilki , aby przegrani walczyli nadal sie nie spełni , przynajmniej dla niego, on dochodz Czytaj całość