Przypomnijmy, że w ostatnim czasie na Twitterze pojawił się profil o nazwie "Ajtuj Szminka", którego autor zamieszczał wpisy na temat Artura Szpilki.
Prowadzący profil pojawił się na piątkowej gali Tymex Boxing Night 12 w Pionkach i jak relacjonował na Twitterze, chciał porozmawiać ze Szpilką. Zamiast tego został przez niego opluty. Następnie przedwcześnie opuścił galę. Głos w tej sprawie zabrał Artur Szpilka.
- Chciałem iść i porozmawiać. Podszedłem, było wokół dużo osób, i zapytałem: "czemu obrażasz moją rodzinę, mnie, jakimiś wyzwiskami". A on odpowiedział: "bo mamy wolność słowa". Wtedy nie wytrzymałem i go oplułem - powiedział "Szpila" w rozmowie z Ring Polska.
ZOBACZ WIDEO: MMA. Mateusz Borek opowiada o rozstaniu z KSW. "Przeżyliśmy razem 16 lat i 50 gal. Nie umiem nie być sentymentalny"
- Gdyby to był większy chłop, to tak bym tego nie zostawił. Za te wszystkie słowa, które wypowiedział w stronę moją i mojej rodziny. Wyglądał na chorutkiego, na "ogryzek", więc mu nic nie zrobiłem, tylko go oplułem. Bez przesady - dodał pięściarz.
Artur Szpilka, który na zawodowych ringach stoczył 28 walk (24-4, 16 KO), przyznał, że nie żałuje tego, co się stało w Pionkach.
- Czemu mam żałować? Gdyby obrażali ciebie i twoją rodzinę, czego byś żałował? Żałuję, że internet ma takie, a nie inne możliwości. Wszyscy teraz mądrzy. Też jestem człowiekiem i też mam uczucia. Niech każdy będzie odpowiedzialny za swoje czyny - zakończył.
Czytaj także:
- Zwycięstwa Damiana Wrzesińskiego i Marcina Siwego
- Kapitalny nokaut Damiana Wrzesińskiego, obronił pas