Tyson Fury wraca do ringu w najbliższą sobotę. Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC zawalczy z Dillianem Whytem na Stadionie Wembley w Londynie. Obaj panowie wygrali swoje ostatnie pojedynki. "The Gypsy King" pokonał Deontaya Wildera, a jego rywal Aleksandra Powietkina.
Ciekawi zapewne forma Fury'ego. Jego ojciec przyznał, że ten może ważyć najmniej od trzech lat, czyli poniżej 120 kilogramów. Potwierdził to też dietetyk pięściarza, George Lockhart w rozmowie z brytyjskim "Daily Mail".
Według niego zmiana ma być widoczna gołym okiem. - Powiem ci podczas ważenia, że to będzie szok. Ludzie będą po prostu zszokowani ważeniem. Nie będziesz musiał nawet widzieć liczby na wadze - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: problemy Hardkorowego Koksa. Tego się nie spodziewał!
- Kiedy go zobaczysz, będziesz dokładnie wiedział, co robił przez cały ten czas. Nie opowiem ci więcej o szczegółach, ale schudł 13 kilogramów w 30 dni. Robił to już wcześniej. Nie bez powodu jestem tu od prawie czterech miesięcy - dodał.
A przecież wiadomo jak waga Tysona Fury'ego zmieniała się przez lata. Gdy zmagał się z problemami ważył ponad 180 kilogramów. Ostatecznie zanotował świetny powrót do boksu i jest obecnie mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBC.
Czy nim pozostanie? Wszystko rozstrzygnie się w sobotę (23 kwietnia). Pojedynek Fury'ego z Whytem będzie można obejrzeć na platformie Viaplay. Relacja tekstowa za darmo na portalu WP SportoweFakty.
Zobacz też:
Gwiazdy europejskiego sportu - rozpoznajesz je na zdjęciach?
Żona Usyka zakpiła z Rosji. Tak ją nazwała