Skandal w polskim curlingu. Reprezentacja nie została zgłoszona do eliminacji MŚ. Minister sportu zlikwiduje związek?

Materiały prasowe / Clare Toia-Bailey / Reprezentacja Polski mężczyzn
Materiały prasowe / Clare Toia-Bailey / Reprezentacja Polski mężczyzn

Polski Związek Curlingu nie zgłosił reprezentacji Polski na eliminacje do mistrzostw świata. Zawodnicy dowiedzieli się o tym tuż przed... krajowymi kwalifikacjami do międzynarodowych zawodów. Minister sportu interweniuje.

"Skandal i blamaż Polskiego Związku Curlingu: na 36h przed rozpoczęciem krajowych kwalifikacji do mistrzostw świata par mieszanych zawodnicy zorientowali się, że Polska nie została przez PZC zgłoszona do tych zawodów" - poinformowała na Twitterze Adela Walczak, zawodniczka POS Łódź.

W dniach 24-27 października mają odbyć się krajowe kwalifikacje. Z ośmiu zgłoszonych duetów wyłoniona powinna zostać reprezentacja Polski, która weźmie udział w eliminacjach do MŚ (w Greenacres w Szkocji, w dniach 2-7 grudnia). Powinna, bo nie wiadomo, czy krajowe zawody w ogóle mają sens.

Reprezentacji Polski próżno bowiem szukać w rozpisce turnieju, który odbędzie się w Szkocji. Na liście widnieje 28 krajów, w tym m.in. Kirgistan, Gujana, Arabia Saudyjska czy Nigeria. Polski brak. Działacze nie zgłosili naszej kadry. Jak to w ogóle możliwe?

- Poprosiliśmy dyrektora sportowego o złożenie wyjaśnień. Czekamy na nie. Złożymy oświadczenie w tej sprawie. Próbujemy też jeszcze raz, innymi kanałami, zgłosić drużynę - tłumaczy się wiceprezes PZC, Hubert Grzegorczyk, w rozmowie z TVP Sport.

Adela Walczak nie pozostawia suchej nitki na działaczach PZC. - Związek wykazał się niekompetencją, zapominalstwem do tego stopnia, że to się w głowie nie mieści. To się jeszcze nigdy nie zdarzyło. Choć działacze nie robią prawie nic dla curlingu, dla zawodników, to gdy polska reprezentacja mogła brać udział w kolejnych zawodach, zawsze była zgłaszana i startowała, przeważnie na własny koszt - powiedziała Walczak w sport.pl.

Do akcji wkroczyło ministerstwo sportu i turystyki. 11 października złożyło do Sądu Rejonowego w Warszawie wniosek o rozwiązanie Polskiego Związku Curlingu.

- O uwzględnieniu wniosku i ewentualnym postanowieniu o rozwiązaniu PZC decyduje sąd. PZC jest uczestnikiem postępowania i przysługuje mu prawo wniesienia apelacji od wydanego przez sąd postanowienia - wyjaśniła w rozmowie ze sport.pl Anna Ulman, rzecznik ministerstwa.

To nie pierwszy skandal w Polskim Związku Curlingu w ostatnich miesiącach. Wiosną informowaliśmy o sprawie Mariusza Olchowika, który został wybrany na prezesa PZC, mimo że był wcześniej został skazany prawomocnymi wyrokami za przestępstwa przeciwko mieniu (więcej TUTAJ>>). Minister sportu Witold Bańka mówił wówczas o "patologicznej sytuacji" w związku.

AKTUALIZACJA
Zarząd Polskiego Związku Curlingu wydał oświadczenie. Działacze informują, że 14 czerwca 2019 r. przesłali mailem na adres WCF (światowa federacja) trzy zgłoszenia (na MŚ Juniorów gr. B, mistrzostwa Europy oraz mistrzostwa świata w curlingu na wózkach).

"Czwarty (mail - przyp. red) - zgłoszenie na kwalifikacje do MŚ Par Mieszanych w grudniu 2019 w Szkocji - niestety nie dotarł do WCF. Wyjaśniamy, jak mogło do tego dojść. Zarząd PZC był przekonany, że prawidłowo złożył 4 zgłoszenia. Zasadą stosowaną od zawsze przez sekretariat WCF było powiadamianie związków z krajów członkowskich o upływie terminu zgłoszenia kraju do zawodów. W przypadku kwalifikacji do MŚ Par Mieszanych takiego zawiadomienia PZC nie odnotował. W związku z tym PZC był przekonany o przyjęciu wszystkich czterech wniosków" - czytamy (pisownia oryginalna).

Zarząd PZC poinformował także, że czyni starania o przywrócenie prawa startu reprezentacji Polski w eliminacjach do MŚ. Jednocześnie rozpoczynające się w czwartek krajowe kwalifikacje będą mieć "charakter towarzyski".

"W przypadku uwzględnienia naszego odwołania zwycięzca turnieju otrzyma nominację reprezentacyjną. Jednocześnie informujemy, że dyrektor sportowy PZC Andrzej Janowski oddał się do dyspozycji Zarządu" - czytamy w oświadczeniu.

Zobacz także: Afera w polskim kolarstwie: Andrzej P. wpłacił 90 tysięcy zł poręczenia majątkowego

ZOBACZ WIDEO Michal Doleżal: Czuję odpowiedzialność, ale mam najlepszych zawodników na świecie

Komentarze (7)
avatar
David Begowski
24.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiekszość sportowych związków w Polsce nadaje się do likwidacji gdzie rządzi BETON i niekompetencja!! 
avatar
janusz1954
23.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak boli głowa to sie jej nie obcina! dobra zmiana w sporcie! 
avatar
Szef na worku
23.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dobra zmiana. 
avatar
Szef na worku
23.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czemu po kliknięciu w artykuł przenosi mnie do jasnej anieli na sam dół do komentarzy? Najpierw mam pisać potem czytać?