Dart. Krzysztof Ratajski poznał rywala w ćwierćfinale MŚ. Jest od niego wyżej rozstawiony

Materiały prasowe / PDC.TV / Na zdjęciu: Krzysztof Ratajski
Materiały prasowe / PDC.TV / Na zdjęciu: Krzysztof Ratajski

Wiemy już, z kim Krzysztof Ratajski zmierzy się w meczu o awans do najlepszej czwórki mistrzostw świata w darta federacji PDC. Rywalem Polaka będzie Anglik Stephen Bunting.

35-letni darter z St. Hellens w swoim meczu 1/8 finału pokonał swojego rodaka Ryana Searle'a 4:3. Spotkanie jednak dostarczyło sporej dawki emocji, bo Bunting dwa razy obejmował prowadzenie w meczu (2:0 i 3:2) i dwukrotnie je tracił. Doszło więc do decydującego, siódmego seta, którego rozstawiony z numerem 26. Anglik wygrał 3-2.

Bunting popisał się dziesięcioma maksami (rzutami na 180 punktów). Miał nieznacznie gorszą od rywala skuteczność na wartościach podwójnych i niższą średnią w kolejce. Także najwyższe wyzerowanie należało do Searle'a, który w szóstym secie zszedł do zera ze 145 punktów.

Pierwszą parę 1/4 finału rozgrywanych w Alexandra Palace w Londynie mistrzostw świata federacji PDC Stephen Bunting utworzy więc z Krzysztofem Ratajskim. Polski darter we wtorek pokonał po dramatycznym meczu Niemca Gabriela Clemensa 4:3. To najlepszy wynik zawodnika ze Skarżyska-Kamiennej w karierze. Więcej o tym TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk w formie. Na trasie i w dobrych ripostach

W najlepszej ósemce mistrzostw świata zameldowali się też rozstawiony z numerem 1 Holender Michael van Gerwen, który po zaciętym spotkaniu we wtorek pokonał 4:3 Joe'a Cullena, a także Daryl Gurney z Irlandii Północnej oraz Szkot Gary Anderson, którzy swoje mecze IV rundy rozgrywali w środę.

W ćwierćfinale pozostały jeszcze trzy miejsca. W środowej wieczornej sesji powalczą o nie Dave Chisnall z Dimitrim van den Berghiem, Dirk van Duijvenbode z Glenem Durrantem oraz Gerwyn Price z Mervynem Kingiem.

Mecze 1/4 finału rozgrywane będą w piątek 1 stycznia i toczyć się będą już do pięciu wygranych setów. Dzień później odbędą się półfinały, zaś mistrza świata poznamy w niedzielę 3 stycznia.

Czytaj też: "Ile agonii, ile pomyłek". Komentatorzy w trakcie meczu Krzysztofa Ratajskiego wręcz nie dowierzali

Komentarze (0)