Ponad dwie godziny walki w finale mistrzostw świata. Fenomenalna końcówka Petera Wrighta

Obaj mieli swoje kapitalne momenty, ale i także chwile słabości. Ostatecznie zwyciężyło doświadczenie. Peter Wright po raz drugi w karierze został mistrzem świata federacji PDC w darta. Szkot pokonał w finale Anglika Michaela Smitha 7:5.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Peter Wright Getty Images / John Walton/PA Images / Na zdjęciu: Peter Wright
Choć rozstawiony z numerem 2 darter gra w tę grę od 1987 roku, dopiero teraz przychodzą jego największe sukcesy. Przed dwoma laty w finale mistrzostw świata pokonał Holendra Michaela van Gerwena, później wygrał też mistrzostwo Europy, turniej Masters, a w poprzednim roku World Matchplay i Players Championship Finals.

Jego przeciwnikiem w wielkim finale był Michael Smith, który zajmował dziewiąte miejsce w rankingu PDC Order of Merit i z takim też numerem był rozstawiony w tych mistrzostwach świata. Po drodze rozegrał kilka naprawdę świetnych meczów. Był to jego drugi finał w karierze po trzyletniej przerwie.

Mecz rozpoczął się dość kuriozalnie jak na finał, bo obaj panowie nie potrafili skończyć wartości podwójnych i pudłowali nawet na D5, D2 czy D1, przez co statystyki średnich od razu poszybowały im w dół. Pierwszą z wojen nerwów i całą partię wygrał Wright. Szkot po chwili prowadził już 2:0, choć "sprzątnął" rywalowi dwa legi dzięki dwóm finiszom z ponad stu punktów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa

Później to "Bully Boy" się przebudził, zaczął rzucać więcej maksów i doprowadził do remisu 2:2. Po chwili słabości "The Snakebite" odpowiedział zwycięstwem w secie piątym, lecz później znów jego lotki znosiło bardziej na pola o wartości 5 i 1 punktu, co 31-letni Smith skrzętnie wykorzystał i wyszedł na prowadzenie w całym meczu 4:3.

Ten kryzys Szkot także przezwyciężył i po błyskawicznych czterech legach zrobiło się 4:4. Smith jednak również utrzymywał dobre średnie. Wygrał dziewiątego seta, a w dziesiątym prowadził już 2-0 i... tu zaczęły się momenty kluczowe dla losów całego spotkania.

Z kolejnych dziesięciu legów Michael Smith wygrał zaledwie... jednego, przedostatniego. Kilkukrotnie do szczęścia zabrakło mu na przykład trafienia wewnętrznego oka byka (tzw. bull) wartego 50 punktów, a Wright także w taki sposób potrafił finiszować. Był już nie do zatrzymania i nie do złamania. Po blisko 150 minutach walki w Alexandra Palace to on uniósł w górę trofeum i zgarnął pół miliona funtów nagrody.

Mistrzostwa Świata PDC w darta, finał: 

Michael Smith (Anglia, 9) - Peter Wright (Szkocja, 2) 5:7 (1-3, 1-3, 3-1, 3-2, 2-3, 3-1, 3-0, 1-3, 3-2, 2-3, 0-3, 1-3)

Czytaj też:"Polski Orzeł" na MŚ wylądował za szybko. Krzysztof Ratajski sprawił przykrą niespodziankę

Czy oglądając MŚ w darta nabrałeś ochoty do spróbowania swoich sił w tej dyscyplinie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×