Masters to coroczny turniej darta inaugurujący sezon, w którym bierze udział czołówka światowego rankingu aktualizowanego po mistrzostwach świata. W roku 2021 jednak jego liczba uczestników została zwiększona z 16 do 24, dzięki czemu pierwsza ósemka przystępuje do gry dopiero od drugiej rundy. Trzydniowa rywalizacja toczy się systemem pucharowym, ale zawodnicy grają do określonej liczby wygranych legów, a nie setów, jak chociażby na mistrzostwach świata.
Z udziału w zawodach wycofało się dwóch darterów z czołówki - Danny Noppert oraz Nathan Aspinall. Ich miejsca zajęli zawodnicy z kolejnych miejsc rankingu PDC Order of Merit - Simon Whitlock i Davon Petersen.
Po raz drugi w karierze w turnieju wystartuje Krzysztof Ratajski, który udział w mistrzostwach świata zakończył już na drugiej rundzie. Rozstawiony z numerem 12 Polak zmierzy się z Niemcem Gabrielem Clemensem, z którym przed rokiem stoczył dramatyczny bój w 1/8 finału MŚ.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz
Rok temu "Polski Orzeł" dość szybko zakończył przygodę z turniejem Masters. Już w pierwszej rundzie przegrał z Whitlockiem 2-6. Tytułu sprzed roku bronić będzie Walijczyk Jonny Clayton, który w finale okazał się lepszy (11-8) od Mervyna Kinga.
Zawody odbywające się przez najbliższy weekend w Marshall Arena w Milton Keynes nie są zaliczane do rankingu PDC, ale dla światowej czołówki stanowią przetarcie przed startującym już 3 lutego cyklem Premier League. Pula nagród w tegorocznej edycji to 220 tysięcy funtów, z czego 60 tysięcy otrzyma zwycięzca.
Jeśli Ratajskiemu uda się pokonać rywala w pierwszej rundzie, w drugiej czekać na niego będzie rozstawiony z numerem 5 Anglik Michael Smith, który przed kilkoma tygodniami przegrał w finale mistrzostw świata ze Szkotem Peterem Wrightem.
Mecz Krzysztof Ratajski - Gabriel Clemens zainauguruje wieczorną sesję w piątek. Jej początek zaplanowano na godzinę 20:00 polskiego czasu. Transmisja w Viaplay.
Sprawdź też: "Polski Orzeł" na MŚ wylądował za szybko. Krzysztof Ratajski sprawił przykrą niespodziankę