Polska Liga Esportowa: Fake Team wygrał w trzecich kwalifikacjach League of Legends

Materiały prasowe / STS / STS rozpoczyna współpracę z Polską Ligą Esportową.
Materiały prasowe / STS / STS rozpoczyna współpracę z Polską Ligą Esportową.

Za nami już trzecie kwalifikacje w Polskiej Lidze Esportowej. Tym razem triumfowała drużyna Fake Team, która bez problemu sięgnęła po zwycięstwo w finałowym starciu.

W tym artykule dowiesz się o:

Zmagania zaczęliśmy od półfinałów, gdzie naprzeciwko siebie stanęły ekipy Kaktus kontra Fake Team oraz Wesuckhaha przeciwko Logic Gamming.

W pierwszym meczu mogliśmy obserwować dość pewne zwycięstwo drużyny Fake Team. Kompozycja z Nocturnem i Sivir na czele brała obiekt za obiektem na mapie i pomimo kilku znaczących błędów po stronie tej drużyny mogliśmy oglądać raczej jednostronne starcie. Różnica w goldzie cały czas była na niekorzyść Kaktusów, co przełożyło się na brak presji z ich strony. W 32. minucie wybuchł Nexus tejże drużyny, co zakończyło starcie, w którym górą okazała się ekipa z Bubnikiem i Amadesem na czele.

Kolejny półfinał to starcie Wesuckhaha z Logic Gamming. Drużyna Eberczaka powoli budowała przewagę nad swoim oponentem. Ekipa Azaratha nie poddała się jednak bez walki. W pewnym momencie udało im się uszczknąć Infernala, natomiast w 29. minucie pomimo obleganej przez przeciwnika bazy dzielnie się bronili i dwie minuty później starali się zawalczyć o niestety przegranego Barona. To utracone wzmocnienie było właśnie gwoździem do trumny - w 34. minucie Nexus eksplodował i Logic Gamming pomimo usilnych chęci mogło się niestety pożegnać z szansami na wielki finał w kwalifikacjach.

Finał mógł zaskakiwać. W tym przypadku pod kątem tempa rozgrywki. Fake Team narzuciło Wesuckhahaha wręcz zabójcze tempo i nie byli oni w stanie nadążyć z odpowiedzią na jakikolwiek ruch oponenta. Pierwszy mecz po zaledwie dwunastu zabójstwach skończył się już w 18. minucie - wszystkie smoki wpadły na konto drużyny Bubnika, a Azirowi przyszło grać midlane... na Siona. I ten sam Sion bez problemu sobie poradził na środkowej alejce. Banner of Command sprawiał duże problemy Władcy Shurimy i właściwie żadna linia nie była w stanie nic zrobić w tym meczu.

W drugim meczu Fake Team nie zwolnił tempa i udało im się skończyć grę w 21. minucie, o zaledwie trzy minuty później w stosunku do poprzedniego starcia. Tutaj powtórzył się schemat z poprzedniego pojedynku. Całkowita kontrola mapy i obiektów na niej spowodowała, że Wesuckhaha nijak mogło odpowiedzieć na zagrywki zdecydowanie lepszych w tym meczu oponentów. Po dwóch pewnych zwycięstwach Fake Team zameldował się jako zwycięzcy trzeciego turnieju kwalifikacyjnego rundy wiosennej Polskiej Ligi Esportowej.

Kolejne, czwarte już kwalifikacje rozpoczną się 26 marca. Zapisać można się [url=https://fechallenge.com/game/lol/tournament/337]pod tym linkiem.

[/url]ZOBACZ WIDEO Polska na 4. miejscu w Europie pod względem sprzedaży komputerów gamingowych. "To bardzo wysoko"

Źródło artykułu: