WESG SC2 - nareszcie dobra forma Polaków. "Mana" i "Elazer" już w drugiej rundzie

Materiały prasowe / Blizzard / Na zdjęciu: grafika z gry Starcraft
Materiały prasowe / Blizzard / Na zdjęciu: grafika z gry Starcraft

World Electronic Sports Games to jeden z największych (pula nagród 240 tys. dolarów) turniejów Starcrafta 2. Z eliminacji dedykowanych dla każdej silniejszej grupy, m.in. dla Polski, dostało się dwóch naszych zawodników: "Mana" i Elazer".

Grzegorz "Mana" Komincz awans do turnieju wywalczył pokonując w finale eliminacji swego odwiecznego rywala, Artura "Nerchio" Blocha . Mikołaj "Elazer" Ogonowski w pokonanym polu zostawił natomiast Piotra "Soul" Walukiewicza. Eliminacje odbyły się w listopadzie ubiegłego roku.

W poniedziałek nasi reprezentanci potwierdzili jednak, że zupełnie zasłużenie otrzymali sloty w chińskich zawodach, które odbywają się offline w mieście Chongqing.

Trzeba przy tym jednak dodać, że w sześcioosobowej grupie "Mana" miał tylko jednego, groźnego rywala, niemieckiego zerga "Lambo", tego samego, który nie tak dawno wyeliminował z IEM Katowice "Elazera", zresztą swego klubowego kolegę. Grzegorz Komincz nie kalkulował (z grupy awansowało dwóch zawodników) i po prostu zwyciężył wszystkie walki i z wynikiem 5-0 (10-0 w mapach) zameldował się w kolejnej rundzie.

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Krzysztof Piątek nie zwalnia tempa. "Nadal się rozwija. Szuka sam siebie"

W grupie Mikołaja Ogonowskiego kandydatów do awansu było więcej. Oprócz naszego reprezentanta w walce liczyli się wybitny koreański zerg "Dark" oraz całkowicie nieprzewidywalny w swoich taktykach tajwański protos "Has".

Jako że i "Has", i "Elazer" zostali pokonani przez Koreańczyka, o awansie decydował ich bezpośredni pojedynek, który rozegrali zresztą w ostatniej rundzie meczy. Wynik 2-1 dla Polaka mówi wszystko. I to jednak nasz gracz dotarł, zajmując drugie miejsce w grupie, do następnego etapu.

Prócz wspomnianych wyżej Polaków i Koreańczyka "Dark", pierwszą rundę przeszli w poniedziałek: amerykański protos "Neeb", fiński zerg "Serral", niemiecki zerg "Lambo" oraz koreański i meksykański terranie "Maru" i Special".

Małą sensacją było grupowe zwycięstwo "Neeba" nad "Serralem". Fin w zeszłym roku był nie do pokonania. Ugięli się przed jego dominacją nawet Koreańczycy. Teraz jednakże prezentuje nieco słabszą formę, albo jego rywale powoli dostosowali się do stylu, który prezentuje.

Czytaj więcej o porażce "Serrala" na IEM.

We wtorek, od 6 rano czasu polskiego, będzie można śledzić rozgrywki kolejnych czterech grup pierwszej rundy WESG. Od środy,  13 marca, wystartuje drabinka play-off najlepszej szesnastki.

Komentarze (0)